Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-08-2019, 14:47   #27
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
8.
Uzumaki - Junji Ito
Gatunek: manga


Recenzja może zawierać spoilery.

„Uzumaki” to jedna z najbardziej rozpoznawalnych mang autorstwa Junji Ito. Autor ten jest znany z niepokojących dzieł o groteskowym klimacie. Tym razem opowiada on historię peryferyjnego miasteczka Kurōzu-cho, a konkretnie młodej uczennicy Kirie oraz jej bliskich. Wokół dziewczyny i nie tylko zaczynają dziać się osobliwe rzeczy, którym zawsze towarzyszy… symbol spirali. Dokładnie tak, głównym zagrożeniem jest tu coś kojarzonego bardziej z lekcją geometrii, niż mrocznymi siłami.
A jednak to obecność spirali właśnie napędza niecodzienne zjawiska. Wodny wir, trąba powietrzna, ale i kok we włosach czy skorupa ślimaka - wszystko jest tutaj złowieszczym omenem. Bez względu na swoją formę, charakterystyczny zawijas prędzej czy później zaczyna wypaczać rzeczywistość wokół siebie. Jakakolwiek siła za tym nie stoi, potrafi ona patologicznie wręcz fascynować mieszkańców Kurōzu-cho. Przyszłe ofiary wszędzie widzą wspomniane kręgi i albo pragną je kolekcjonować lub też panicznie się ich obawiają.
Z początku komiks stawia na krótkie, zamknięte historie, które w różny sposób nawiązują do wspomnianego kształtu. I tu trzeba przyznać, że prowadzone są one z iście japońską fantazją. Podczas czytania kilku zeszytów w mojej głowie kilkakrotnie wykwitło soczyste WTF. Z czasem poszczególne wątki zaczynają się łączyć, przez co wiemy więcej o genezie lokalnej klątwy. Im bliżej końca, tym bardziej „Uzumaki” nabiera rozmachu. Jest tak aż do samego finału, który mnie osobiście nie w pełni usatysfakcjonował.
To jednak nie złożoność opowieści pozostaje tutaj istotna. Konkretne postaci jak Kirie, czy jej chłopak Shuichi, są tylko pretekstem do wizyty w domu strachów. Autor bynajmniej sili się na konstruowanie złożonych sylwetek, a zamiast tego przedstawia pomysłowe w swojej prostocie historie. I tutaj wykorzystanie kształtu spirali jako horrorowego rekwizytu jest strzałem w dziesiątkę. Bohaterowie szybko zdają sobie sprawę, że złowieszczy symbol znajduje się na każdym kroku i tak naprawdę nigdzie nie mogą czuć się bezpieczni. Nawet we własnym ciele, w którym część organów posiada przecież charakterystyczny kształt.
Ito od zawsze uchodził za sprawnego rzemieślnika, który przykłada się do swoich ilustracji. Jego obrazom nie można odmówić szczegółowych detali, które dodatkowo podkreślają moc części scen. Wiele wydarzeń robi wrażenie swoją pomysłowością, ale także właśnie precyzją ich ukazania. Warto tu od razu ostrzec, że często są to brutalne lub obrzydliwe ilustracje.
„Uzumaki” czyta się po prostu dobrze. I jasne, trzeba odrzucić oczekiwania wobec rozbudowanego uniwersum. Komiks ma przede wszystkim straszyć, a przynajmniej wzbudzać niepokój. Co ciekawe, mimo stałego uczucia zagrożenia, pojawiają się tu również elementy komediowe. Te wcale nie psują odbioru całości, a sam autor lubi pobawić się pulpową konwencją. Bez względu na pojedyncze głupotki oraz elementy zwyczajnie kiczowate, przedstawione zagrożenie cały czas traktuje się serio. To ciekawie pokręcona narracja z paroma mocnymi ujęciami, które jeszcze przez jakiś czas pozostają w głowie.

Ocena: 7/10
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 14-08-2019 o 10:37.
Caleb jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem