Uf... uch... uf... uf... - sapie z wściekłością Filia, wpatrując się jeszcze przez chwilę w puste już krzaki. Po czym odwraca się do 'wilków' z szałem w oczach. Dla niej nie różnią się w tej chwili niczym od mazoku. Wymachując buławą i wyjąc dziko, rzuca się w sam środek walki. Ogonem miota na wszystkie strony, uniemożliwiając wrogom zajście jej od tyłu (kokarda zaczepiła sie o pazury jednego ze stworzeń, tworząc artystyczną kombinację futra i różowych nici). Xeeeeeeeeeeloooooooooooooooiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii is !!!! Gdzie jesteeeeeeeeeeeeeeeś !!!!!???? |