Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2019, 17:36   #70
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Aza po wygranej walce spojrzała na przyzwanego przez nią ogara z odrazą. Bijące od niego ciepło i płomienie przyprawiały ją o mdłości.
- Odejdź. - Machnęła ręką z pogardą wysyłając go z powrotem do piekła.

Dziewczyna powoli zbliżyła się do ciała przeciwnika. Przyjrzała się powoli jego oczom, twarzy i piórom. Zlustrowała jego ubiór i kończyny. Zrobili to co uważali za konieczne w danej chwili, jeśli pozwoliliby mu uciec wróciłby z jeszcze większą liczbą najemników. Jeszcze więcej ludzi zostałoby rannych lub zginęło. Miała cichą nadzieję, że kuzyni wyzwoleni od wpływu Hyrixa znajdą gdzieś cichą przystań i zajmą się czymś lepszym.

Niziołka wyszła na pokład i przypatrywała się przez pewien moment towarzyszą. Sprawdzała ukradkiem czy jej obecność wciąż jest tolerowana. Po paru chwilach zmęczenie dało się jej we znaki i udała się na swój hamak. Nie mogła jednak zasnąć, rozmyślała o swoim sposobie walki i o sztuczkach, które zna. W końcu westchnęła i wstała z posłania, powoli skierowała swoje kroki na pokład. Jak zawsze nikt nie był w stanie jej zauważyć, gdy się jej nie spodziewał. Miała to we krwi od zawsze wraz z jej pozostałymi charakterystycznymi cechami.

Znalazła sobie w końcu kryjówkę między beczkami i linami z dostateczną ilością oświetlenia. Wyjęła z dużej wewnętrznej kieszeni w sztach księgę i zaczęła ją wertować. Mało z niej rozumiała, a nauczenie się czegokolwiek zawsze kosztowało ją wiele wysiłku. Wertowała strony z zaklęciami szukając na początek czegoś łatwiejszego. Z braku typowych siłaczy i osiłków wśród przyjaciół chciała zastąpić znane sobie zaklęcie czymś podobnym, ale bardziej przydatnym. W końcu znalazła właściwe zaklęcie i zaczęła się go uczyć.

Po pewnym czasie wydało się jej, że już je rozumie i zaczęła szukać czegoś bardziej skomplikowanego. Potrzebowała czegoś ekstra, nie mogła nosić wiecznie kaptura na głowie. W końcu jakiś głupek zerwie jej go z czystej ciekawości by spojrzeć na jej buźkę. Jest, znalazła, czemu nie zauważyła tego zaklęcia wcześniej? Mocno by jej to ułatwiło poruszanie się po miastach. Niziołka zdeterminowana jak nigdy dotąd zaczęła uczyć się nowego zaklęcia.
Gdy w końcu je opanowała znużona wróciła do hamaka i zasnęła silniejsza o nową wiedzę.

*****

Aza na drugi dzień weszła do kambuzy tak jak prosił Jamash, trochę się obawiała tej rozmowy w grupie. Towarzysze mogli zauważyć, że maska z festiwalu znajdowała się teraz przy biodrze niziołki, przypięta do pasa. Jej zazwyczaj mocno okrywające ciało szaty zwisały teraz bardziej chaotycznie odsłaniając nieco frywolniej ciało. Aza nie miała na sobie czarnego skórzanego pancerza, miała pod spodem jedynie cieniutką koszulkę na ramiączkach odsłaniającą śmiało dekolt i ramiona. Kaptur również leżał na głowie mniej doprowadzony do porządku. Wręcz odsłaniał drobny podbródek, czerwone śliczne usteczka i zgrabny nosek. Jego cień wciąż zasłaniał oczy i czoło.

Na szczęście większość tematów dotyczyła Killbridga i podziału łupów. Gdy Jamash zadał jej pytanie uśmiechnęła się słodko.
- Ohhh!? Nie słuchałeś wcześniej jak wygadałam się, że potrafię przywołać czasem zwierzątka do pomocy? - Aza zawiedziona założyła ręce na sobie i przycisnęła do piersi, która jędrnie się uwypukliła.
- Czasem, jak się bardzo, bardzo mocno zdenerwuje to pojawią się też potwory! A, a, aa nieładnie nie słuchać dam Jamashku! - Aza pokręciła przed Jamashem wysuniętym palcem na boki, a w ślad za nim głową, z której nagle zsunął się kaptur i szaty ukazując dosyć starannie umalowaną Azę.



- Ohh, ale mnie poniosło, hihihi!
- Dziewczyna złapała szatę w dłonie i naciągnęła z powrotem na siebie darując sobie zakładanie kaptura. Powoli przeczesała palcami kosmyki włosów, które zjechały na twarz i odsunęła je na bok. Niziołka wyglądała pięknie.

- Dzięki Manea za wstawiennictwo, ale jeśli będę miała wystarczająco dużo czasu, by się przygotować to mogę oddychać pod wodą bez pereł. Jeśli znajdziemy ich kiedyś więcej to chętnie przygarnę, póki co niech weźmie ktoś, kto nie ma jak tam oddychać.
Aza zastanowiła się przez dłuższą chwilę.
- Myślę, że przygarnęłabym jeden napój.

*****

Po naradzie Aza była widziana na pokładzie jak przechadza się i zaczepia patrzącą na nią załogę. W okazjonalnych rozmowach często zwracała uwagę na to, że dzień zapowiada się na bardzo upalny. Narzekała również głośno na swoją delikatną i wrażliwą na słońce karnację oraz na to jak mocno kobieta musi na siebie uważać by chronić się przed poparzeniami i alergiami.

Aza przed wejściem do kambuzy rzuca na siebie Alter Self by wyglądać jak ona będąca normalnym niziołkiem. Zyskuje +2 Dexterity. Przez 50 rund będzie chodzić w tej formie i oswajać załogę ze swym wyglądem, później zakryje się narzekając, że piecze i dusi ją słońce.

 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 19-08-2019 o 15:52.
Ranghar jest offline