Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2019, 11:42   #82
Tabasa
 
Tabasa's Avatar
 
Reputacja: 1 Tabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputację
Sytuację z marynarzami mieli załatwioną, ale okazało się, że Jamash zniknął gdzieś pod wodą i nie wypływał. Półelfka wiedziała, że nie ma szans się utopić, ale mogło mu się coś stać w związku z poszukiwaniem syreny. Do tego jeszcze swoje dołożyła Lanteri, która niepotrzebnie tak sie darła. Swashbucklerka miała ochotę podejść do niej i walnąć ją otwartą dłonią w twarz, ale wiedziała, że to byłby jej koniec na tym okręcie.

Pobiegła szybko pod pokład, rozdziewając się przy okazji. Zrzuciła buty, kubrak, pas z bronią (jeszcze tego by brakowało, żeby jej pistolet zamókł). Wpadła, niczym huragan do kajuty z hamakami i ze swoich rzeczy wydobyła perłę oddychania pod wodą. Na razie nie zamierzała jej używać, ale lepiej było mieć ją pod ręką. Wrzuciła okrągły przedmiot do kieszeni spodni i wybiegła piorunem na pokład, zgarniając ze sobą jedną z lin.
- Aza, przyzwij te swoje delfiny, jak możesz! Darvan, trzymaj się od tego z dala! Poradzę sobie! - Krzyknęła jeszcze do zaklinacza. Wiedziała, że nie pływał aż tak dobrze, jak ona, a gdyby poszedł za nią, mógłby tylko dołożyć im roboty.

Podbiegła do relingu, odbiła się od niego nogą i wskoczyła z pluskiem do wody. Pływała od najmłodszych lat, tak, że osiągnęła w tym najlepszą możliwą dla kogoś takiego jak ona formę i w wodzie czuła się niemal jak ryba. Jedyną przeszkodą teraz była pojemność płuc, ale Manea zamierzała szukać Jamasha do momentu, aż go znajdzie, nawet, jeśli musiałaby wypływać, by zaczerpnąć powietrza. Starała się wypatrzyć Anabell i mniej więcej mieć ją na widoku, ale obrać inny sektor poszukiwań.

Gdyby znaleźli Jamasha, zamierzała pomóc bardce przetransportować go na powierzchnię. Może i się ostatnio nie dogadywali, ale nie mogła sobie pozwolić, by zostawić go w potrzebie. Zresztą, on to samo zrobiłby dla niej, więc nawet się nie wahała, nurkując głębiej i rozglądając się za starym kompanem. Gdyby był ranny, lina, którą miała ze sobą, mogła pomóc wyciągnąć go z wody. Miała jednak nadzieję, że jest cały i zdrowy. No i gdzieś tam liczyła, że za moment pojawią się ssaki przywołane przez Azę, co mocno ułatwiłoby akcję poszukiwawczą.



Działania w wodzie:
1. Trzyma się mniej więcej na widoku Anabell, ale przeszukuje inną część podwodnego świata.
2. Jeśli znajdą Jamasha, a on będzie wobec nich agresywny, połyka perłę oddychania pod wodą, bo nie zamierza zostawić bardki samej. W walce z nim stara się go unieruchomić (lina), albo pozbawić przytomności, choć wiem, że to pod wodą będzie trudne.

 
Tabasa jest offline