Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2019, 18:02   #61
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Horst odczekał, aż szlachciury go ominą i dopiero wtedy wstał z ławy i udał się do zakrystii. Miał głowę pełną myśli, ale nie był to czas na rozmyślania. Musieli się poradzić. Innej opcji nie było. Co prawda miał wątpliwości co do kapłana, ale patrząc na jego wiek prędzej rozum mu wita w głowie niż czcze lizanie dupska szlachcie. Ostrożność jednak... była zalecana.

Kiedy dotarł nieśpiesznie do drzwi do zakrystii Otton i jego ludzie już zniknęli ze świątyni. Zapukał. Raz, dwa i bez słowa otworzył drzwi jedno głowę do szczeliny. Widział dość w życiu i jeszcze więcej słyszał, a sam fakt, że wierzył w Dawną Wiarę... powiedzmy, że mało rzeczy go bulwersowało. Nawet jeśli by przyłapał ministranta w "luźnej pozie".

- "Wielebny". - powiedział spokojnie - Zapraszam dziś o zmierzchu na poznanie swoich "pleban". Myślę, że wiele może Pan na tym zyskać... zastrzegam jednak, że to spotkanie dla "ludzi dorosłych i miłujących spokój". Liczymy na wasze przybycie. Czwarty dom po prawej w dół zbocza. Zielonawe ściany. Nie da się pomylić z innym. To wszystko. Niech wasz Ogień płonie żwawo w sercu i na duszy.

Po tych słowach zamknął drzwi i ruszył wmieszać się w tłum który zbierał się do wyjścia. Po drodze trzeba było zabrać Jeremiego do siebie. Było tak wiele do zrobienia. Nie dość, że czekała go narada z Rodziną, to jeszcze rozmówka z Luther'em i spotkanie u starego Józefa. Oby Sidhe były mu pomyślne i strzegły przed gniewem Ottona!
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline