Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2019, 17:26   #65
Lynx Lynx
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Dziadzio był zadowolony, że go na wozie podwieźli. Pan jednak potrafi być miły myślał sobie Józwa, a jak tak myślał o nowym Panie to przypomniał sobie Ottona jak jeszcze był mały i robił za pazia Pana Huberta. Krewki chłopaczyna co usilnie chciał się wykazać. Pamiętał jak raz na bobra się czaił na łowach i krył się na takiej gałęzi co nad wodą wisiała. Chciał pokazać Panu Hubertowi jak to w łuku się wyćwiczył. Bobra ustrzelił, ale tak się ucieszył, że z gałęzi się wykopyrtnoł i poleciał jak kamień w wodę. Józwa musiał najpierw popłynąć wyłowić Panicza potem trzeba było jeszcze raz się moczyć by tego bobra dostać. Bobrze sadło się przydało bo mały Otto po kąpieli się pochorował, a Szeptunka Czeremcha zaleciła go smarować i w cieple trzymać. Honor trza jednak dać miał się z czego chłopak cieszyć. Bobra z 30 kroków ustrzelił. Pan Hubert zapamiętał jednak tylko upadek i zbeształ podopiecznego za brak pomyślunku. O dawnym Panie można dużo powiedzieć. Dobrze gospodarzył, bił się też podobno wyśmienicie, ale do dziatwy ręki nie miał, ale Józwa jak tak myślał może nie powinien źle oceniać hubertowego podejścia. Jak by bardziej w ryzach swojego trzymał to by mu nie uciekł w świat.

-Echh...- stęknął sobie dziadzio na wspominki.
- Co tam gadasz dziadku?- spytał woźnica
-Ni, nic już dojeżdżamy- odparł tylko Józwa.

To prawda dojeżdżali,a Pan Otton w końcu ujrzał swą siedzibę i zadowolony to on nie był, a najstarszy z wioski jedyne co mógł zrobić to zeskoczyć z wozu tak sprawnie jak mu na to wiek pozwala i ukorzyć się.

-Panie niestety tylko tyle ocalało z dworu po złych czasach jakie nastały od kiedy poprzedni Pan zwołał ruszenie wśród chłopstwa i ruszył na wezwanie króla. Potem zaraza i różne nieszczęścia nawiedziły Drzewce. Wile osób zmarło w tym wszyscy mieszkańcu dworku pańskiego i kapłan i wielu chłopa pomarło. Potem po okolicy się kręciło sporo różnego typa podejrzanego,a potem sporo nowych osiedleńców się pojawiło. Nie szło wszystkiego upilnować przed łupieżczymi hordami. Bez Pana i kapłana nastała anarchia, ale teraz jak dobry Pan przybył i kapłan jest nowy można wszystko odbudować. Drzewce pod Pańskim przewodnictwem w końcu odżyją po tym smutnym czasie jaki był. Póki co zapraszam można zająć moją chatę, a i inni będą szczęśliwi jak Pan się u nich zatrzyma.- mówił kajając się przed Ottonem Józwa.
 
Lynx Lynx jest offline