Kilka holofonów odezwało się jednocześnie, ich właściciele niemalże automatycznie wcisnęli przycisk odbioru widząc ostrzeżenie o ważności połączenia. Konferencja zestawiła się od razu.
- Jestem - pierwsza odezwała się Angela.
- Domyślam się, że ten priorytet jest taki nie bez powodu - Liu brzmiała jakby złapał ją w trakcie biegu.
- Czekajcie chwilę, przeparkujemy - poprosił Mik.
Remo odczekał aż Maroldo potwierdzi ich gotowość i zaczął, od razu przechodząc do szczegółów.
- Moje kontakty pomogły mi wyśledzić adresy naszego uciekiniera. Dwie lokalizacje na Bronxie: róg Devoe Avenue i Wyatt Street, stary urząd pocztowy obecnie działający jako jedna z firm kurierskich dostarczająca paczki dronami oraz 2256 Morris Avenue, według mapy stary rozpadający się budynek służący w tym momencie jako studio neotatuażu. Do sprawdzenia od razu, jeśli tam wykonał backup, to jeszcze mógł nie zdążyć się zregenerować. Musimy go zaskoczyć, jednocześnie w dwóch miejscach. Dlatego sugeruję natychmiastowe porzucenie tego co robicie teraz i atak. To informacja tak pewna, jak może być w takiej sprawie. Istnienie ewentualnych innych miejsc niewiadome, być może po zajęciu tych lokalizacji uda mi się wyciągnąć więcej.
- Skąd… - zaczęła Liu i tak gwałtownie jak zaczęła, przerwała. - Nieważne, zgadzam się z Remo. Mamy oddział przygotowany do akcji, załatwię podkładkę akcji antyterrorystycznej. Policja nie będzie przeszkadzać. Maroldo? Jaki widzicie podział osobowy?
W tle było słychać jak cyborg wyszukuje głosowo na mapie adresy.
- Bierzemy Morris Avenue - oznajmił. - Możemy być tam za… jakieś 15 minut. Team Elsifa niech się desantuje na pocztę, tam jest lepszy teren dla śmigłowca i ciężkiego sprzętu. Za ile dolecą?
- ETA dziesięć minut od wydania pozwolenia na lot - zadeklarowała od razu Angela.
- Pojadę z Maroldo - po raz pierwszy odezwała się Psyche. - Proszę mi wgrać przepustkę, proponuję spotkanie na rogu z East 182 Street za dwadzieścia minut.
- A to niespodzianka, zdrajczynio wstrętna. - zaśmiał się Mik. - Z miłą chęcią. Unikaj Gwardii Narodowej, wsioki nie bardzo kumają nasze przepustki. A Elsifowi przekażcie, że ma nie rozpieprzyć przypadkiem Bronx River Art Center.
- Dołączę do was na Morris Avenue, dajcie mi obie ekipy na podgląd do zdalnego wsparcia i przepustkę na Bronx. I nie czekajcie, mam wielką nadzieję, że tym razem obejdzie się bez mojej bezpośredniej obecności - wtrącił Kye. - Ocalcie coś dla mnie tym razem.
- Macie moją zgodę na przeprowadzenie akcji - głos Liu już się nieco uspokoił. - Informujcie mnie o postępach, wszystkie zgody są procesowane już w trybie natychmiastowym. W razie braku realnego zagrożenia waszym celem jest też zabezpieczenie danych.
- Ruszamy. Angela, prześlij koordynaty najemnikom - Remo powiedział za wszystkich. - Kontakt przeze mnie.
I rozłączył konferencję. |