Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2019, 18:05   #236
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Morwena nawet nie wiedziała jak bardzo cieszy ją że jej zaklęcie się udało. Ktoś ewidentnie nad nią czuwał. Teraz wystarczyło tylko dobiec do lasu i zgubić pościg. Hola! Dlaczego Oswald oddawał jej rzeczy i swoje? Dlaczego tylko ona z Frostem uciekali? Jej pytania były uciszane biegiem i strachem. Biegła i oglądała się za siebie licząc, że zaraz zobaczy podążającego za nimi wojownika. Zamiast tego zobaczyła coś zadziwiającego. Oswald się zmieniał. Gdyby nie Frost czarodziejka stanęłaby jak zaklęta i obserwowała całość.
Mężczyzna nie pozwolił jej na to. Dlaczego, czyż Oswald nie był ich przyjacielem?
- Czy jemy nic nie będzie? - Spytała biegnącego z nią łucznika. Nie otrzymała odpowiedzi.

Potem było jeszcze gorzej, dwie figury, starzec i demon. Starzec i Agatha?! Nie to był niczym straszny koszmar jej mentorka stała się demonem, albo demon nią. Morwena była w szoku i w lekkiej rozpaczy. Choć...To nie ja ją zabiłam!...myśl przyszła i oblała dziewczynę ulgą. Straszne pytanie nigdy nie dopuszczane do głosu myśli właśnie zostało unicestwione jedną realizacją.

Co mogła zrobić? Była już mocno zmęczona od tego czarowania. Może jeszcze jedna przemiana. Albo szpony? Czarodziejka zaczęła myśleć że jej magia nie jest najlepsza na takie potyczki.
Sięgnęła do kieszeni sukni gdzie wymacała koci pazur. Zainkantowała zaklęcie. Skupiając się na otaczających ją wiatrach magi.
 
Obca jest offline