31-08-2019, 20:46
|
#412 |
| Imra miała nadzieję, że choć trochę "król" tego miejsca zechce się ukorzyć. Ten jednak był bezczelny i bezpośredni... to co zaś powiedział wzbudziło odrazę. Kopulować z własną siostrą? Własną córką? Półelfka nie była teraz pewna czy przypadkiem nie zrobili Genny uprzejmości pozbawiając jej możliwości doznać okropieństw jakie chciał jej zaserwować "król". Zgrzytnęła zębami ze złości. Tak traktować własną rodzinę? To przez podobnych jemu czuła tę wewnętrzną pustkę...
Gniew zaślepił umysł Imry. Warknęła nieludzko, a z jej oczu poleciały łuki elektryczności. Kiedy krasnolud myślał o lataniu, ona twardo stąpając po "ziemi" skoczyła do szczuraka aby go pochwycić.
-Grrr... Słuchaj no ty tłusta pokrako... Skoroś taki mądry i wszechwiedzący to powiesz nam wszystko co wiesz o tym miejscu, a my w zamian łaskawie nie wypatroszymy cię i rzucimy tej samej czarnej istocie co porwała Genny.
Kobieta miała ochotę rozszarpać obrzydliwą istotę na strzępy. Czuła jaj szczęki zaciskają się boleśnie, a resztki rozsądku trzymały drzemiącą w niej bestię na uwięzi. |
| |