Powoli podszedł do strażnika w korytarzu - Kolego, nie znaleźliście przypadkiem podczas patrolu takiego małego sztyletu z wyrzeźbionym niedźwiedziem na rękojeści? Musi być tu albo u dowódcy bo wszędzie już szukałem- powiedział, starając się imitować lekko pijacki głos tak, jakby już trochę otrzeźwiał |