Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2019, 20:53   #23
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Ewka
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!! -przeciągła, płaczliwa i niesamowicie donośna głoska, wydarła się z ust Ewka na zewnątrz.
Brzmiała ona potężnie i niosła się hen, hen daleko. A echo skryte w mrocznej, metalowej rurze niosło ją jeszcze dalej i dalej.
Powiedzieć, że Ewka się bała, to zdecydowanie za mało. Ewka była przerażona. Oczy miała pełne łez, a oddech krótki i przerywany. Dosłownie milimetry dzieliły ją od wybuchu kompletnej paniki. Tylko dzięki pomocy, idącej za nią Lilka, jakoś udało jej się pokonać mroczny i duszny tunel. Gdyby nie pomoc Konrada i Darka, którzy stali już w magazynie, pewnie nigdy nie zeszła by na dół i utknęła na zawsze w wylocie tunelu. Poszturchiwania i ostre docinki Lilki też na pewno ją troszkę Ewkę zmobilizowały, ale nie mówmy o tym, aby nie sprawiać Ewce dodatkowych przykrości.

Teraz stojąc pośrodku podziemnego magazynu Ewka zastanawiała się, jakim cudem dała się przekonać do tej samobójczej misji. Ratowanie robota… a to dobre. Ona przecież nawet nie lubiła robotów. Darek to co innego. Jemu nie ma się co dziwić. A ona? Co ją podkusiło, żeby gmatwać się tą szaloną historię?

Właśnie historię. Jak uda się jej wyjść z tego cało, na pewno będzie miała o czym pisać. To pewne.

Martwy Śmieciarz
Paczka zebrała się na środku podziemnego magazynu. W sumie nie bardzo wiedzieli, czego mają szukać. Nie wiedzieli nawet, czy dobrze trafili. Konrad tak zarządził, a reszta poszła, bezmyślnie za nim. I teraz byli w du… to znaczy w niezłym ambarasie.

Dookoła stały wielkie metalowe skrzynie na które ktoś nieporadnie narzucił szare szmaty, które ponoć nazywają się brezentem. W magazynie były też kartony z cudacznymi narzędziami, które nie wiadomo do czego służyły i pozaklejane taśmą pudła. W normalnych warunkach.to wszystko pewnie wzbudziłoby wielką ciekawość, a nawet radość całej paczki.

No właśnie! W normalnych warunkach. Gdyby znaleźli to wszystko znaleźli na terenie, dobrze sobie znanego śmietniska, to sprawa wyglądałaby inaczej. Tylko oni znajdowali się w podziemiach Wielkiego Grawitronu. Największego wynalazku i największej tajemnicy całej Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Dumy całego Stalinogrodu i całej Polski. Oczka w głowie Zjednoczonej Partii Robotniczej.

Żarty się skończyły. Ich zachowanie to nie było drobne wykroczenie w stylu urwania się z dwóch ostatnich lekcji, czy nawet całodniowych wagarów. To nie było szwędanie się po zamkniętym śmietnisku za Grawitronem, czy wałęsanie się po godzinie policyjnej. O nie, nie, nie! Nic z tych rzeczy. To było poważne przestępstwo i świadomość tego, co właśnie zrobili dotarła do całej czwórki.

I co teraz robić?

- Patrzcie co znalazłem! - krzyknął nagle Darek, który jako pierwszy otrząsnął się z szoku.
W dłoniach ściskał jakiś prostokątny kawałek blachy. Zbliżył się do przyjaciół i z dumą wyciągnął przed siebie swoje znalezisko.

Była to metalowa, grawerowana tabliczka wielkości szkolnego bloku. Cała była srebrna i połyskliwa. Odbijała światło reflektorów z wielką siłą, że trzeba było mrużyć oczy, aby móc odczytać wygrawerowany na niej napis.
- S.T.U. 3000 - przeczytała na głos Lilka.
- No właśnie! - krzyknął Darek z wielkimi wypiekami na twarzy. - To znaczy, że on gdzieś tu musi być - dodał z wielką ekscytacją.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline