Gdy strzały ucichły Tommy zajrzał do pomieszczenia. Franko cały poorany (ciężko powiedzieć czy wyglądał lepiej niż parę chwil wcześniej, gdy go pierwszy raz zobaczyli po krótkim rozstaniu, czy też jeszcze gorzej) dotarł do metalowego monstrum i podjął z nim walkę. O'Connor mógł go tylko wspierać z daleka. Widząc wysuwające się z ręki ich wroga ostrze, przygotował się do działania. Spróbował stworzyć szybko wysuwającą się z podłoża kolumnę, która trafiając we wspomnianą kończynę odtrąciłaby ją na bok i (przynajmniej chwilowo) zapobiegła atakowi na Franko. Mógł też spróbować uwięzić nogi metalowej bestii w podłodze, ale nie był przekonany czy to ją zatrzyma.