Gerrik, zamienił się w kamienny posąg. O tym że żyje świadczyły sporadycznie zamykające i otwierające się powieki, oraz rozszerzające się nerwowo nozdrza. Dyszał jak wściekły byk. Oczami wyobraźni widział jak próbuje wyswobodzić topór który utkwił gdzieś między barkiem a szyja dawnego kompana.
Inny się ruszyli, funkcjonują, rozmawiają.. krasnolud jest dalej posągiem ale uśmiecha się w bardzo nieprzyjemny sposób. |