Mur Tommiego trochę opóźnił pościg, ale gonili ich innymi korytarzami, obchodząc zablokowane miejsce. W końcu wydostali się do miejskich kanałów. Stąd już tylko kilka kroków do wyjścia. Wychodząc na górę podawali sobie z rąk do rąk Zacka. Młody jakoś sam dał radę wejść. Tommy zamurowywał w tym czasie korytarz, brak było czasu na porządny mur, ale to zawsze kilka sekund dodatkowego czasu. Ledwie skończył, rzucił się do drabinki. Na górze zamknął klapę i pobiegł za resztą…