Armand, syn wdowy nie żył. Było za późno by Dietmar mógł pomóc ofierze, a prawdę powiedziawszy było za późno, by ktokolwiek mógł mu pomóc. Teraz wsparcia wymagać będzie wdowa. Ale to rozważania na później. Teraz był czas na co innego. Caspar przyjrzał się sprawom swoim wiedźmim wzrokiem, ale jak zwykle niczego ciekawego nie zobaczył. Wiadomo, przemoc i śmierć przyciągają pewne kolory i to miejsce śmierci nie różniło się od innych. Wyostrzył więc magicznie swoje zmysły i przyjrzał się temu miejscu tym razem zwykłym wzrokiem. A jeśli jak zwykle niczego nie zobaczył nie marnował czasu, tylko
Skorzystał z okazji, że wszyscy zajęli się trupem i dyskretnie zaczepił Alaina - To nie było dla Was, aż tak niespodziewane, prawda? Co tu się dzieje? Spędzimy trochę czasu w okolicy, może będziemy w stanie pomóc przy okazji...