Wilkołak zawisł pozornie bezsilnie w magicznym uścisku i zawył przeciągle. Po dłuższej chwili ucichł i podniósł łeb, wbijając żółte ślepia w przeciwnika. Nawet zaczął się nieznacznie szamotać, jednak nie za mocno. Pozorną niemocą chciał uśpić czujność wroga. Na chwile dać mu posmak zwycięstwa i władzy, aby zaraz brutalnie go odebrać.
Gdy wilkołak ponownie znieruchomiał, jeszcze raz popatrzył nekromancie w oczy i z jego gardła dobył się narastający warkot będący jednocześnie wyzwaniem. Po chwili bestia napięła wszystkie mięśnie i nagłym ruchem spróbowała jeszcze raz wyrwać się w chwytu aby z rykiem rzucić na maga.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |