Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2019, 08:04   #115
Mroku
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Piękne słowa i oddany szacunek zrobiły na Kalizarze wrażenie, gdyż uniósł łeb wyżej, wyraźnie zadowolony, że kilkoro ludzi respektuje jego potęgę. Chełpiąc się tym, nawet nie zwrócił uwagi na słowa Darvana o wizjach. Jednak gdy Aza wspomniała o twarzowym medalionie, smok znieruchomiał i przez dłuższą chwilę wpatrywał się w niziołkę. Gdy zdawało wam się, że summonerka przypadkowo go uraziła, Kalizar po prostu... parsknął gromkim śmiechem, który rozniósł się dudnieniem po okolicy.
- Twarzowy... - Nie przestawał się śmiać. - A to dobre...
Był tak rozbawiony, że aż uderzył łapą w wodę, a waszą łódką zakołysało na boki. Po chwili, próbując opanować śmiech, zbliżył pysk do niziołki i szturchnął ją lekko pazurem w ramię, tak, że Aza momentalnie klapnęła na tyłku.
- Dawno nikt mnie tak nie rozbawił, dziewczynko - powiedział smok, wciąż rechocząc. - Udało ci się, a to bardzo ciężka sztuka. Dlatego pozwolę wam poszukać zaginionej pamiątki, tylko nie nadużywajcie mojej gościnności i zróbcie to szybko.

Gdy Kalizar znów wrzucił na siebie zaklęcie niewidzialności i zniknął wam z pola widzenia, Jamash rzucił się do wody na poszukiwanie rogu satyra.


Wrak "Kawalerzysty" zalegał kilkanaście metrów pod powierzchnią wody i był bliźniaczo podobny do "Wodnego Kruka". Smok nie obszedł się z nim gładko, wybijając dziury w obu burtach i łamiąc dwa żagle. Undine wpłynął do środka, mijając po drodze kilka ciał marynarzy, którzy zostali tu na zawsze. Na szczęście żaden z nich nie ożył nagle, więc Jamash począł sprawdzać kwatery pod pokładem. Mimo, iż działał szybko i sprawnie, dostanie się do niektórych mebli i szuflad było utrudnione ze względu na zniszczenia, jakie spowodował Kalizar. W końcu jednak, po niemal czterdziestu minutach poszukiwań i walki z przeciwnościami, kapłan odnalazł róg satyra ukryty w kwaterze kapitańskiej i powrócił do pozostałych.

Odpływając, pożegnaliście się grzecznie ze smokiem, który z pewnością obserwował was z niedaleka i szybko dopłynęliście do "Kruka". Gdy Varossa ujrzała przekazany jej przez undine róg, aż podskoczyła z radości.
- Brawo, brawo! Świetna robota! Kto wie, może zatrudnię was na stałe po tym zadaniu, bo ewidentnie przynosicie mi szczęście! - Krzyczała rozradowana, czym zdziwiła pozostałych członków załogi, którzy jej się przyglądali. - Jeszcze jeden róg... jeszcze jeden róg i położymy swoje dłonie na niewyobrażalnych skarbach Redclaw! Jesteśmy już bardzo blisko!
Pocałowała róg i krzyknęła do Gardaxa.
- Ster na Przystań Umarlaka, tam odnajdziemy ostatnią część klucza!
Lanteri ruszyła do swych kwater, a załoga do roboty i dość szybko opuściliście terytorium Kalizara, kierując się na zachód.


Jak dowiedzieliście się od Beliny i Jaspera, Przystań Umarlaka była niewielką, ale mocno zalesioną wyspą znajdującą się między wyspami Ushinawa a Rekinimi i na wielu mapach nawet nie była uwzględniana, choć ponoć zamieszkiwały ją plemiona jaszczuroludzi. W czasie dwudniowego rejsu niewiele się działo, toteż spędzaliście czas w swoim towarzystwie bądź znajdując sobie jakieś drobne zajęcia na statku. Jasper natomiast "umilał" wszystkim czas przygrywaniem na flecie, choć jego kaleczenia nikt nie mógł słuchać. Melodia zdawała się być całkiem przyjemna, jak zauważyła Anabell, ale chłopak zupełnie nie miał talentu muzycznego. Mimo to ćwiczył kilka razy dziennie, a zagadnięty o to, odpowiadał, że pisze pieśń na cześć całej załogi i przedstawi ją wszystkim, gdy odnajdą już skarb Jemmy Redclaw. Póki co, za każdym razem, gdy pojawiał się z fletem na pokładzie, od razu był przepędzany pod pokład prezez Julię lub Gardaxa.

Jeśli zaś o bosmana chodziło, zaczął więcej czasu spędzać w kajucie Lanteri, co nie zdarzało się wcześniej i potrafił przesiadywać tam nawet po kilka godzin. Być może kapitan ustalała z nim jakieś szczegóły odnośnie odnalezienia skarbu, lub po prostu miło spędzali ze sobą czas. Nie zamierzaliście w to wnikać, choć mieliście na niego oko. Drugiego dnia późnym rankiem w końcu dopłynęliście do rzeczonej wysepki - "Kruk" przepłynął wolno przez cieśninę, która niemal łączyła obie strony lądu, jednak ze względu na płycizny, chwilę później została rzucona kotwica. Na wyspę należało dopłynąć łodzią wiosłową, co akurat dla was nie stanowiło problemu.


Szeroka, piaszczysta plaża przechodziła w gęstą dżunglę, pośród której słychać było piękny śpiew ptaków a nieopodal dostrzegliście niewielki, ale wartki wodospad, wpadający do morza. Pogoda była idealna - słońce prażyło, na niebie nie widzieliście żadnej chmury. Na pierwszy rzut oka Przystań Umarlaka wyglądała na fantastyczne miejsce na osiedlenie się, jednak takie wysepki kryły swoje niebezpieczeństwa i doskonale zdawaliście sobie z tego sprawę. Na wezwanie Lanteri zabraliście swój ekwipunek i spotkaliście się z nią na pokładzie. Od momentu znalezienia rogu satyra była w świetnym nastroju.

- Przed wami ostatnia, być może najtrudniejsza część zadania... trzeba odnaleźć róg jednorożca. - Rozwinęła naszkicowaną na kawałku pergaminu mapę i okazała ją wam. - Dopłyniecie do plaży, a potem przedrzecie się przez dżunglę do starego klasztoru Gozreha. Nie można zrobić tego inaczej, gdyż, jak sami widzicie, cały ląd otoczony jest stromymi i wysokimi skałami, po których nie dalibyście rady się wdrapać. Sam klasztor od dawna stoi opuszczony przez kapłanów Gozreha, ale oczywiście możecie natrafić tam na inne kłopoty, więc bądźcie ostrożni. Z moich informacji wynika, że ostatnia część klucza znajduje się niewielkiej komnacie za główną kaplicą świątynną. Na miejsce powinniście dostać się w ciągu dwóch-trzech godzin, więc jeśli nie będzie jakichś poważniejszych problemów, powinniście wrócić do nas przed wieczorem. Macie jakieś pytania? - Spytała, zwijając mapę i wręczając ją Jamashowi.

 

Ostatnio edytowane przez Mroku : 12-09-2019 o 08:12.
Mroku jest offline