Ewa otrząsnęła się z szoku, widząc, że towarzysze zmierzają w kierunku korytarza. Bycie samemu w takim miejscu stanowiło zdecydowanie gorszą perpektywę niż udanie się z przyjaciółmi w poszukiwaniu wyjścia.
Ostatni raz przyjrzała się pomieszczeniu, ale doszła do wniosku, że nie powinni stąd nic brać oprócz robota.
Postanowiła jednak przesunąć tajemniczego człowieka lekko w bok, aby nie leżał na środku pomieszczenia i nie był pierwszą rzeczą, a właściwie osobą, która rzucała się w oczy po wejściu do magazynu.
Potem chwyciła głowę robota i wraz z przyjaciółmi ruszyła korytarzem.
-Czyli idziemy do tego większego przejścia?-zapytała cicho |