Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2007, 08:22   #307
Wernachien
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Stała przez moment odrętwiała zastanawiajac sie jak to możliwe, że tak po prostu odszedł. On zostawił ją już tam na polu bitwy, odrzucił jej wolę by z męska dumą (cóż za głupota!) stanąć do walki z Brujahem w szale.

Złożyła kartkę dwa razy na pół i wsunęła za dekolt mokrej sukni.

Jakby przez mgłę dotarły do niej słowa Marcela.
-Ruszajmy. - rzuciła.

Jej słowa były chłodne i stanowcze. Razem z Leonardem uciekła z niej ta odrobina ciepła jaką w niej rozpalił.

"Zwiedziony pięknem bursztynu...".
Posmutniała.

Wsiadła do powozu nie mówiąc już nic więcej. Ułożyła ciało Renaulda na siedzeniu i sama ulokowała się naprzeciwko. Daleko jej było do rozmyślań o czającym się niebezpieczeństwie.
 
Wernachien jest offline