Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2019, 22:58   #215
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Trójka hibernatusów szła w stronę tajemniczego instytutu. Aura tajemniczości spowijająca to miejsce jak i bezustanny stan zagrożenia ze strony nieznanych sił, wymykających się tradycyjnie rozumianej nauce, sprawiły, że Koichi bezwiednie zaczął iść jak najciszej. Poruszając się jak kot przemieszczał się przez zapuszczony, dziki ogród. Oczy miał cały czas wlepione w ponury gmach instytutu. Anomalie elektryczne czy jakiekolwiek inne, działające w tym koszmarnym miejscu sprawiały, że z niektórych okien sączyło się światło.
Zanim doszli do budynku, po drodze minęli pordzewiały wrak czegoś, co wyglądało jak połączenie pojazdu bojowego i traktora do oprysków. Japończyk podszedł kilka kroków w stronę jednego z takich ziejących dziurami z przestrzelin wehikułów, zachowując jednak bezpieczny dystans. –Macie jakiś pomysł, co to może, czy też mogło być? Czym to pryskało? Jakimiś truciznami bojowymi? Chemikaliami? Czy czymś innym? Nigdzie w tym ogrodzie nie widać śladów użycia czegokolwiek, co by wypalało lub zatruwało glebę – Koichi wyraził na głos swoje wątpliwości. Nie znal się ani na chemii, ani na biologii, ale widział efekty działania większości konwencjonalnych środków bojowych. Kilka rzeczy mu tu nie pasowało. Nie pierwszy raz zresztą. W końcu byli w strefie.
-Czuj duch! – Sigrun ostrzegła kompanów o niebezpieczeństwie. Japończyk zapewne przegapiłby doskonale zakamuflowane żywo kłącze, które jak dla niego wyglądało dokładnie tak samo jak wszystkie inne krzaki. Dopiero po dłuższej chwili wnikliwej obserwacji był w stanie stwierdzić, że coś jest z tą rośliną nie tak. Trójka hibernatusów zgodnie ominęła nieprzyjazną roślinę szerokim łukiem.

Instytut witał podróżnych dwuskrzydłowymi drzwiami, które były otwarte i wręcz zapraszały gości do wejścia. Koichi przystanął i rozejrzał się po oknach, starając się dostrzec jakiś ruch. Po skończonej obserwacji, wyjął z kieszeni kamienie, które nazbierał przed wejściem na ten teren i ścisnął je w ręku.
-Kiedy ostatnio przeczesywaliśmy hotel w poszukiwaniu gaśnic lub czegoś maskującego ciepło, miałem nieprzyjemne spotkanie z czymś dziwnym. Poczułem powiew gorącego powietrza i chwilę potem buchnął taki żar, że osmalił przeciwległą ścianę. Jakoś zdążyłem uniknąć poparzenia, ale wolę aby takie anomalie paliły cokolwiek innego, a nie mnie. Wtedy ta dziwna pułapka jakby wyczuła mój ruch. Teraz wolę rzucać kamienie w podejrzane miejsca, żeby zobaczyć, czy nie mam przed sobą jakiegoś niebezpieczeństwa. Może macie jakieś inne pomysły, które mogą zwiększyć nasze szanse na przeżycie? – zapytał Sigrun i Davida.
 
Azrael1022 jest offline