Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2019, 19:02   #682
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację

Oleg był dobry w ukrywaniu się. I, jak się po raz kolejny okazało - w zdobywaniu informacji. Z podsłuchanych rozmów dowiedział się, że Brockowi zostało może stu dwudziestu do stu pięćdziesięciu ludzi, reszta dołączyła do granicznych lub zdezerterowała. Ale wśród tych co zostali nadal cieszył się poważaniem. Za to graniczni - nie.
Podsłuchał także patrol Granicznych.
Choć Meissen zostało zdobyte, nie zdobyto tam zbyt wielu bogactw - większość ludzi zdołała się ewakuować lub ukryć u krasnoludów, których nie ruszano. Sama kampania Wernickiemu szła tak sobie - łatwe cele się skończyły, a im dalej na północ szedł tym bardziej musiał rozciągać siły. Rozbite podczas "zdrady na moście" siły Imperium zreorganizowały się i psuły szyki granicznym, którzy mieli o to wielkie pretensje do Brocka, że tylko rozproszył Imperialnych zamiast ich wyrżnąć i podejrzewają, że zrobił to celowo.
I najważniejsze - na północy odniesiono wielkie zwycięstwo nad Chaosem. Sojusz Imperium, Bretonii, Krasnoludów i tego co zostało z Kislevu pokonał Archona. Informacje były niepełne, zamieszane w to wszystko były także orki, które zaatakowały siły Chaosu, a także nieumarli, z którymi najwyraźniej także miano walczyć, ale ostatecznie wycofali się. Co ważniejsze - Wissenlandzkie pułki wracają do domu i nie są znowu aż tak daleko.

Informacje przekazane Brockowi (o słabości sił granicznych) i jego trudna sytuacja skłoniły go do podjęcia ryzyka. Zgodził się na plan stworzony przez Leonorę i przedstawiony mu teraz przez Gustawa. Co krasnoludy będą sądzić o przeprowadzeniu wrogów ich tajnymi ścieżkami... Galeb miał pewne podejrzenia, ale przynajmniej ich misja miała teraz szanse powodzenia.

Dzięki zdolnościom Olega i Galeba cała dwudziestka zaufanych ludzi Brocka została bezpiecznie przeprowadzona przez góry do punktu zbornego w kopalni, gdzie czekała na nich reszta drużyny. Gustaw pozostał z Harkinem Brockiem, tak jak wcześniej uzgodniono.

Detlef, Leo i Bert nie mieli przygód w drodze powrotnej i poświęcili ten czas na myślenie. Na przykład niziołek doszedł do wniosku, że uciekać będzie trzeba rzeczywiście do Karak Hirn, o ile ucieczka będzie w ogóle opcją. Jako były p.o. kwatermistrza wiedział, że zasypanie drogi zatrzyma granicznych na kilka dni, ale nie na kilka tygodni. Jeśli dobrze rozumiał plan dowództwa, musieli wytrzymać na tyle długo, by graniczni wysłali tu wszystkie swoje siły.


W kopalni panował spokój.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline