Pomysłem Imry Arthmyn zachwycony nie był. Genny omal nie doprowadziła do ich śmierci, a jej ojciec z pewnością miał jeszcze gorszy charakter.
Nie od razu jednak powiedział "nie". Wprost przeciwnie. PRzez dłuższą chwilę wpatrywał się w szczurowatego, po czym powiedział:
- W zasadzie dobrze by było, gdybyś poszedł z nami... - Przerwał na moment. - Gdybyśmy znaleźli sposób, żeby stąd uciec, to by było nieuczciwe, gdybyśmy cię tu zostawili, bez szans na wydostanie się z tego przeklętego szpitala. |