Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2019, 20:00   #87
Klebern
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację

Nagle nad waszymi głowami rozpętała się największa burza jaką kiedykolwiek widzieliście. Jeszcze sekundy temu niebo było krystalicznie niebieskie bez ani jednej chmury, gdy dosłownie w mgnieniu oka zakryć się potężnymi, ciemnymi i ciężkimi chmurami burzowymi. Wśród chmur co chwilę rozbłyskały pioruny z taką częstotliwością, że z góry było wiadomo, że to nie jest zjawisko naturalne.

Bezimienny przypomniał wam o swojej obecności.

Nagle lunął deszcz. Ale nie taki, który wita się z otwartymi ramionami. Ten deszcz był inny. Padało tak potężnie, że momentalnie zrobiło się tak ciemno, że ledwo widzieliście postać obok. Krople wody, ogromne, ciężkie, pełne soli i piasku, wlewały się wam do oczu, uszu i nozdrzy. Wasze ubrania momentalnie stały się mokre, zaś ulewa była tak potężna, że pod waszymi nogami chlupała woda sięgająca już kostek. Solna ziemia momentalnie zamieniała się w solne bagno utrudniając wam poruszanie.

Elf kontynuował ataki na Cha'klach'cha. Mimo niesprzyjających warunków jego ciosy były pewne i precyzyjne. Ale znowu, jego silne ciosy nie wyrządziły najmniejszej krzywdy modliszce.
 
Klebern jest offline