Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2019, 22:42   #70
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Noc 19 Brauzeit 2518 KI, pobojowisko w Gryfoniej Kniei

Kiedy czarodziejka przeniosła uwagę na innych członków ekspedycji, a w końcu na Saxę, Olivia poczuła ulgę, ale i zazdrość, znów zła na siebie za zbyt wygórowane oczekiwania, była gotową nazajutrz zmyślać o swej arcy ciekawej podróży ku wiedzy i mocy, by choć trochę przykuć uwagę Ametystowej Czarodziejki. Zmyślać, bo mało było ciekawych wątków do poruszenia. Ćwiczenia, czytanie, podłóg szorowanie, wpół się zginanie, w ciele i umyśle, w moralności wpół. Na wpół życie na wpół niebycie, bo oddanie, ale nie całkowite, bo na….. Na domiar złego, kiedy opadło z niej napięcie, roztrzęsła się jak galareta, którą wyrabiał i sprzedawał szwagier Oufnira mianem Gllut. Gllut potrafił wyczarować z odpadków z rzeźni iście wyszukane specjały, które sprzedawał nawet Bechaufen. Z pewnością ten niezwykły talent uczynił jego teściem hodowcę największego stada wieprzy w Remer.

Chwilę później kiedy szlachcianka wydawała dyspozycje, mała czarownica ściągnęła z końca strzały resztki oka zbira, choć czyniła to uważnie, by się nie zranić, ubrudziła rękawiczkę. pomyślała, że jest już zepsuta, zabarwiona posoką, słuchając jednak odpowiedzi jakich udzielała Valdis Katerinie, Olivia zaczęła rozważać, jaką moc może mieć pierwsza ludzka, śmiertelnie przelana przez dziewczynę krew, jeśli do tego dziewczyna owa była dziewicą, artefakt mógł mieć moc wiele potężniejszą, uznała Olivia, że tego się trzeba szybko wywiedzieć, czy Saxa jest dziewicą.

Wytarła strzałę w cudem ocalały przed zadeptaniem kawałek mchu, spoglądała właśnie z zainteresowaniem na Hansa, penetrującego z niedowierzaniem dziurę we własnej kolczudze i studiującego niczym kleryk święte księgi, własną krew na palcach, kiedy na powrót mistrzyni obdarzyła ją uwagą. Wywróciła tylko prawym okiem, ukrytym pod czarną grzywką, która zdążyła już opaść.

Pozszywać Hansa, chciałaby podziękować, ale to oznaczałoby zachwyt, a wyrażania emocji wolałaby uniknąć. Skinęła wobec tego powściągliwie głową, choć już czuła, że podniecenie nowym wyzwaniem wygnało odrętwienie i drżenie z jej ciała.

Blask klejnotu ustał, ale ona czuła nieustannie jego sen.

Sen czuły i słodki, pieszczotę ametystowej mgły,
Pokusę ku wierze i czci, ku nie mogłabym,
Zostać kochanką twą,
Póki nie rzucisz jej.


Podeszła do Valdis prędko w trzy kroki, nadto wyrywnie i sztywno uznała, ale kto poza nią, tylko Lautermann, mogła to dostrzec. Wysunęła nieco ceremonialnie drzewce ku Saxie.

- Twoja szczęśliwa strzała kochana, a może moja, chroń ją. Dziękuję. - nie mogła się powstrzymać, by nie wąchać dziewczyny, jakby mogła na tej podstawie ustalić czy jest dziewicą.

Posłuszna i ciekawa zanurkowała w namiot czarodziejki, szybko odnalazła właściwą sakwę i potrzebne do zadania utensylia. Miała nieodpartą ochotę pozostać dłużej we wnętrzu i pomyszkować po kuszących paczuszkach. Trzeba było jednak pomóc Hansowi, poprzestała więc tylko na uważnym zapamiętaniu widzianych przedmiotów, myśl o Hansie uświadomiła jej, że wystaje z namiotu na wpół, podobnie nieprzystojnie jak wcześniej szlachcianka, ale z pupą na zewnątrz, zadawała sobie pytanie, czy on się na nią gapi, wbrew temu co wcześniej tak czupurnie deklarował.
Pupa Olivi, młoda i opięta przez podróżne spodnie wykonała jeszcze dwa krągłe obroty i cała sylwetka dziewczyny ukazała się za powrót w nikłym blasku roznieconego przez Saxę ogniska.

Wprawdzie marzeniem Olivi było zawsze odbieranie cielaków, pomaganie małym kotkom i leczenie skrzydełek ptaszków, ale nikt w jej połamanej karierze nie zadbał o jakże pożądane talenty medyczne. Nadarzyła się doskonała okazja by wziąć wieprza za racice i nauczyć się samemu. Na szczęście dla Hansa, jedną z ksiąg, z której dziewczyna uczyła się klasyki był Atlas Anatomii, co dało jej całkiem pokaźną wiedzę, że człowiek w środku jest nie tylko środkiem człowieka, ale ma w ciele rozmieszczone organy.

Podeszła do oprycha, dobierając zakrzywioną igłę i dość grubą dratwę.

- Siedź spokojnie. Nie mam wódki. - uklęknęła w brudnej ziemi przed umięśnionym torsem.

Co zrobi Hans? Olivia postara się wykonać powierzone jej zadanie najlepiej jak potrafi, odkażając wcześniej igłę, ogniem i octem, octem również ranę. Wesoło sobie gaworząc z pacjentem. Chętnie to opiszę.




MG
Pane Mistrzu jakby się szycie miało źle powieść to przeznaczę PS

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 28-09-2019 o 23:17. Powód: ogonki i zapomniałem, że się Hans rozebrał.
Nanatar jest teraz online