Ode mnie wielkie słowa uznania (które już wyraziłem w repce),
Pinn! Mnie się czytało z równie wielką przyjemnością, jak Tobie pisało ^^
Bardzo fajny motyw z Flizzim, zdradzając tylko drobny szczegół, sam Badlack planował uratowanie mechanika, gdyby nie pojawiło się to od strony samego futrzaka (chociaż sytuacja wyewoluowała do takiego stopnia, że każda zdrowa psychicznie istota chce w tej chwili stamtąd uciec
No i mnie osobiście serduszko zabiło mocniej pod koniec, kiedy to postanowiłeś wrzucić ten drobny smaczek w postaci tego gestu między Willem i RA-7, baardzo klimatycznie wyszło, sam bym tego lepiej swoją postacią nie odegrał! =) Tym bardziej nie mogę się doczekać rozwoju relacji między moim BG a resztą załogi, przy czym oczywiście RA-7 jest aktualnie faworytem Badlacka do zawierania przyjaźni ^^
Z kwestii technicznych - Will nie strzelił do Twi'leka, choć rozumiem, że mogło to tak wyglądać, bo ta scena była trochę skomplikowana
Nie chciał go zabijać z powodu swoich przekonań oczywiście, ale jak się stało to się stało, nie zależy mi specjalnie
Druga rzecz - czy mój BG w siedem minut zdąży dotrzeć do swojego lokum, uzbroić ładunki i przybiec do Templara? Chodzi oczywiście o całą aparaturę nasłuchową, należałoby coś z nią zrobić