Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2019, 23:22   #148
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Dla Beboka robotą na najbliższą chwilę - wręcz palącą - było zorganizowanie zasadzki na właśnie startujące lotnictwo. Cztery pociski ze SLRAAM'a, MANTISS II, Avenger i AIM-120 AMRAAM wydawały się wystarczajace.
Duet Avengera i Mantissa powinien zdjąć śmigłowce, wyskakując na nie z zaskoczenia na krótkim dystansie korzystając z namiaru prowadzonego przez AWACS'a. Cztery rakiety SLRAAM definitynie liczyły się jako atak saturacyjny. Ale Bebok dla pewności i tak przesiadł się w VR żeby osobiście poprowadzić drona na taką pozycję, z której mógł posłać AIM-120 pod takim kątem żeby Tajfun już nigdzie dalej nie poleciał.

Pierwszy predator dostał zadanie odpalenia z dużej odległości obu Hellfire w rozpoznanego Challengera przy Politechnice, powrót po nowe rakiety i lot nad Gronów. Bebok dodatkowo sprawdził trasę drona pod kątem znanych punktów obrony przeciwlotniczej - strata drona na tak wczesnym etapie starcia byłaby niezwykle bolesna.

HMMWV z ładunkiem rakiet pędziły jak szalone tuż za liniami frontu, by dostarczać pociski wszędzie tam gdzie było potrzebne. Mieli ich za mało żeby rozdawać je przed walką, ale teraz, kiedy siły pancerne wroga były już mniej więcej zidentyfikowane, był na to najwyższy czas. Zamówienie nr 1 jechało na z rakietami na Gronów, a druga paczka pomykała pod politbudę.

Na kłopotliwy MOWAG Piranha V pod PUPem Bebok nie miał pomysłu. To jest miał, ale absolutnie zbyt drogi w stosunku do korzyści taktycznej. Poprosił więc sztab o usunięcie tego plot'a jako priorytetu blokującego możliwość bombardowania Predatorami terenu aeroklubu i jednostki wojskowej.

W zamian zaproponował lekko ekstrawagancki pomysł: jeżeli sojusznicze okręty będą w stanie zaangażować obronę przeciwlotniczą niszczyciela na wskazaną minutę, Bebok oferował zaparkowanie jednego ze swoich przepięknych pocisków manewrujących w boku niszczyciela zaskakującym atakiem od strony lądu.

A w wolnych chwilach - jadowitość kontestujących wolność tych chwil myśli skwasiła minę krasnoluda na dobrą chwilę - Bebok przeskakiwał w VRze po sterowaniu dronami, przepychając atak na szpital powolnymi skokami. Dogbrainy były OK jeżeli trzeba było odstrzelić wszystko co się pojawiało naprzeciw, ale jednak nawet w ręku umiarkowanego taktyka były znacznie skuteczniejsze.

 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline