Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2019, 11:40   #94
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Kelsan słuchając Flizzego spojrzał na lewy nadgarstek, gdzie oczywiście nie miał zegarka i spojrzał w oddali na miejsce, gdzie zniknął RA-7 oraz ich kapitan, czyli Draug Tempest.

Długo tam balują - przez myśl przeszło Kelsanowi i uśmiechnął się pod nosem. W trakcie trwania rozmowy nagle zawył alarm i wszędzie na stacji była zadyma z tego powodu. Rudowłosy mężczyzna poczuł się dziwnie, bo było mu zimno. Przenikliwy chłód przeszedł po ciele Kelsana. Usłyszał parę słów, które zrozumiał połowicznie. Z tego co udało mu się skupić na słowach wynikało, że reaktor wspierający przeszedł drobną korektę. Czuł się nie najlepiej, a to spowodowało u niego mimowolny odruch wymiotny i padł na podłogę trzęsąc się z zimna. Usłyszał, gdzieś wewnątrz swojej głowy czyjś głos. Urwane słowa bez ładu i składu. Kiedy świadomość powoli do niego docierała, usłyszał miły głosik Flizzego.

-Imperium? - powtórzył zaraz po Chandra-fanie.
-Jak nas namierzyli. Przecież…. - nie dokończył zdania, ponieważ jego futrzasty mechanik powiedział, że mają go zabrać ze sobą na statek. W tym samym czasie zauważył biegnącego w ich stronę RA-7.

-Ja nie mam nic przeciwko dodatkowej osobie na pokładzie, nawet jeśli by ci towarzyszyły te dwa droidy… - powiedział to wskazując na nie -...ale ostatnie słowo należy do kapitana. Statek należy do niego, ja go tylko pilotuję - zaśmiał się rudowłosy mężczyzna. Spojrzał w kierunku, gdzie czarny droid, ale, zimna nie mógł podnieść głowy by zobaczyć do kogo machał blaszak.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline