Problemy z tym co inny powiedzą o prowadzeniu najemników po tajnych szlakach Galeb musiały zostać pozostawione na później.
Jedyne o czym pamiętał to by nie dawać po sobie poznać że dostrzega znaki. Drogę na przełęcz i tak chciał przebyć po zmroku by jeszcze bardziej zmniejszyć szansę by ludzie ogarnęły znaki rozpoznawcze.
Jednak sytuacja jaką zastał i wyraźny smród gobasa...
Galeb zapytał Detlefa o to co się stało na przełęczy. Potem zaczął obmyślać plan przeprowadzenia najemników na miejsce.
Przy okazji próbował też zczaić Loftusa na osobnosci by powiedzieć mu to i owo.
Po raz pierwszy chyba nie było z nimi Gustava i nie było na kogo zwalić winy i decyzyjności. Musieli "działać sami". |