Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2007, 17:46   #13
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
- Ruszmy się z tej karczmy nim ktoś wróci. Chciałbym wrócić do domu jak najszybciej się da zostawiłem parę ważkich spraw bez rozstrzygnięcia.


Pirat wybuchnal smiechem slyszac te slowa lecz nic na nie nie odpowiedzial. Czekaliscie zatem w spokoju az damy powroca ze swoich pokoi co zreszta dosc szybko uczynily.
Rudzielec przez chwile zachowywal sie dziwniej niz do tej pory (o ile to wogole mozliwe). Nagle usmiech rozjasnil jego twarz, a wzrok skierowal sie ku przybylej wlasnie kobiecie o podobnie jak on rudych wlosach. Taaaa ona napewno miala w sobie magie... Lecz na jakim poziomie? Hmm.. czyzby znajome fluidy... Hmmmm... No i ta mala czarnuszka... Tak... niewatpliie posiadala znacznie wiecej umiejetnosci niz jedynie spiew...


- Uff i ja się wreszcie uporałam. Chciałam zapytać jak nazywa się nasz statek i czy będziemy mieli osobne kajuty, bo nie wiem dokąd mam wysłać moje rzeczy...

Slowa te sprawily iz pirat wybuchnal gromkim smiechem....

- Taaa i jeszcze bal w kazdy wieczor, wykwintne kolacje i najlepszych muzykantow.

Spojzal po was uwaznym wzrokiem i gniewnym glosem powiedzial.

- Niewiem co sobie wyobrazacie po tej podrozy ale chyba cos sie wam pomieszalo... Szczegolnie wam drogie panie. Niech zatem do was dotrze fakt ze od tej pory jestescie czlonkami zalogi pirackiego statku i tak tez bedziecie traktowani. Moj statek to nie salon. Spicie z reszta zalogi, jecie z reszta zalogi, pracujcie z reszta zalogi. Czy wyrazam sie dosc jasno?

W koncowym pytaniu zabrzmiala slabo kryta grozba. Mezczyzna wstal i dzierzac w dloni swa szpade podszedl do czarnowlosej.

- Wyprowadz ich stad kochana. Spotkamy sie juz na statku. Pospiesz sie.

Dziewczyna skinela glowa, a on usmiechnawszy sie do niej lobuzersko ruszyl w strone drzwi i po chwili juz go nie bylo.
Spiewaczka spojzala na was slodkim wzrokiem.

- Jestem Elizabeth de Vagborona. Wybaczcie memu bratu. Nie lubi jak sie mu narzuca czlonkow zalogi.

Wyciagnela szpade, ktora do tej pory miala schowana w pochwie przypietej do pasa i mrugnawszy do was z usmiechem spytala:

- Ruszamy?
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]

Ostatnio edytowane przez Midnight : 01-08-2007 o 19:21.
Midnight jest offline