Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2019, 22:34   #12
Lavandula
Konto usunięte
 
Lavandula's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavandula ma wspaniałą reputacjęLavandula ma wspaniałą reputacjęLavandula ma wspaniałą reputacjęLavandula ma wspaniałą reputacjęLavandula ma wspaniałą reputacjęLavandula ma wspaniałą reputacjęLavandula ma wspaniałą reputacjęLavandula ma wspaniałą reputacjęLavandula ma wspaniałą reputacjęLavandula ma wspaniałą reputacjęLavandula ma wspaniałą reputację
Przechadzając się w milczącym nieprzychylnie cieniu, rzucanym przez piękne posagi nekropolii, bardzo dobitnie dało się odczuć własną miałkość i trywialność snutych w myślach planów czy marzeń. Jak niby cokolwiek, co nędzy robak zwany człowiekiem mógł uczynić, miało równać się z dostojnością misternie rzeźbionych wizerunków? Sam spacer pod ich czujnym wzrokiem kamienia dostarczał ekspresowej lekcji pokory. Kim byliśmy, dokąd zmierzaliśmy - nieistotne pytania, naiwne i prymitywne.

Tak samo jak pozbawione sensu było pytanie siebie, kim mogłabym być, gdybym… nie została przeklęta jeszcze przed urodzeniem? Podobała mi się stoickość tego miejsca, aura wieczności którą prawie dało się dotknąć. Ciekawe jak byłoby służyć w Nekropolii...

Inne życie… szybko zagryzłam wnętrze policzka aby ból przywrócił właściwy osąd sytuacji, niepozwalający myślom wędrować tam, gdzie nie wolno im było się zapuszczać. Inne życie dla wiedźmy? Toż poważne rozprawianie nad czymś takim było herezją, nie wolno więc było zadawać podobnych pytań, nawet we własnej głowie.

Ze strażnikiem za plecami mogłam czuć się bezpiecznie, w końcu dbał o to, abym nie zeszła ze ścieżki wybranej przez nieskończenie mądrzejszych ode mnie, a potwierdzonym rozkazem, czy też kaprysem Mistrza.

Sędziwy kapłan w końcu doprowadził nas przed wrota, patrząc na nas i objawił zasady panujące wewnątrz jego domeny. Święte miejsca należało traktować z szacunkiem oraz pokorą. Pradawne rytuały o kilkusetletniej tradycji stanowiły coś ważniejszego, niż garstka pyłu targanego wiatrem. Szacunek dla nich był oczywisty.
Bez słowa zdjęłam więc buty, po czym skierowałam kroki do alkowy aby dokonać ablucji, a za mną kroczył milczący cień o oczach barwy toksycznego błękitu.

Przez moment obróciłam w jego stronę głowę, lecz trwało to raptem mgnienie oka. Jeśli jego również dotyczyły zasady obowiązujące żywych w krainie umarłych, wiedział to pewnie sam najlepiej.
 

Ostatnio edytowane przez Lavandula : 30-09-2019 o 22:38.
Lavandula jest offline