Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2019, 21:03   #345
Wisienki
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Bardiel Zobacz post
Wisienki przyznam, że nieco zaskoczyłaś mnie tą kwestią. Niemniej postaram się odpowiedzieć najlepiej jak umiem.


Hm... To może tak: jeżeli grałabyś z kimś w pokera, to zapytałabyś go jakie ma karty w ręce, bo czujesz się zagubiona?

Weźmy przykład z początku sesji. Jeremi obudził się i miał problem z oddychaniem. Widział jakąś dziwną postać w kącie. I teraz scenariuszy jest przynajmniej kilka:
- może w jego pomieszczeniu stoi dziwna istota, która go nawiedza i obezwładnia?
- może doznał paraliżu sennego - zjawiska na chwilę obecną zbadanego i zdefiniowanego?
- może przesadził ostatnio ze swoimi rytualnymi grzybkami?
- może ciężkie doświadczenia życiowe oraz przebywanie na uboczu w samotności wpędzają go w obłęd?

Tylko teraz ważna kwestia: dlaczego ja właściwie miałbym tę wątpliwość rozwiać i podać odpowiedź na tacy? Ja opisałem co Jeremi czuje i co widzi. On to interpretuje. Może od razu podam zakończenie sesji i z głowy - po co cokolwiek odkrywać.

Krótko mówiąc: nie odpowiem na to pytanie i nie będę podawać procentowej zawartości mistycyzmu w moich postach.



Sithe, ofiary, panowie lasu to nie są moje twory. Grolschowie w to wierzą, a ja nie mam najmniejszego zamiaru tego utrudniać. Ba! Mnie się nawet bardzo podoba takie światotworzenie. Dodaje pogańskich elementów, które przecież nigdy nie były obce chłopom. A czy Sithe i panowie lasu istnieją naprawdę? Jeremi powie, że tak. Eugeniusz powie, że nie. I to powinno wystarczyć za odpowiedź.




I nie rozumiem w jaki sposób koliduje to z naszą sesją? Rzekłbym, że bardzo dobrze pasuje.
High fantasy to są fireballe, szkoły magii, magiczne miecze, bogate bestiariusze itp. itd. Przede wszystkim magia w takim świecie jest rzeczą pewną, potwierdzoną i wszędobylską. Gdzie zaobserwowałaś to w naszej sesji?

Nadal gramy chłopami i nic się w tej kwestii nie zmienia. Ale to nie znaczy, że będę rzucać kością ile cebuli Wam wyrosło w ogródku, albo czy kosa się stępiła... Takie rzeczy to już kwestia Waszej kreacji postaci.


Mam nadzieję, że przynajmniej rozjaśniłem moją wizję. Może się podobać, może się nie podobać, ale liczę że teraz jest w pełni zrozumiała.
Cytat:
Napisał Bardiel Zobacz post
Balzamoon interesująca koncepcja i nawet pasowałaby do świata, ale z pewnym zastrzeżeniem.

To o bogu ognia, którego wyznawcy podbili inne religie to powinno być coś w rodzaju podań oralnych, dostępnych tylko wtajemniczonych i w które mało kto wierzy.
Zdecydowana większość ludzi wierzyłaby w oficjalne stanowisko Ogniska, które głosi pokojowy podbój i nie przyznaje się do takich niecnych uczynków.

A to jaka jest prawda, jest oczywiście nieważne. I tak się nie dowiecie, ale możecie sobie wierzyć w swoje. Czyli jak w życiu.
BTW

o już czuję jak w ramach światotworzenia nadchodzi magia kapłańska.

Tak się zastanawiam, czy jak Maryna nagle zacznie pisać o tym, że jest bo ja wiem wilkołakiem (np. jak się przemienia i poluje) to też będzie to światotworzenie na poziomie akceptowanym w low fantasy czy już nie?

Pociągniesz to jak te wątki wiedźmiarza, który widzi postacie i słyszy głosy?, wszak piszesz, że takie światotworzenie Ci się podoba. Bo jeśli nie to w czym gorsze jest wilkołactwo od sithe? I jedno i drugie ma odbicie w kulturze ludowej. Wszak wilkołaki to też chłopski folklor.... nawet bardziej niż elfy chyba. A czy w okolicach żyją 2 czy 3 rodzaje magicznych stworów z bestiariusza to to już detal a nie różnica....Mówisz że ważne jest to w co postać wierzy a jaka jest prawda to nie jest istotne... hym...

a co jeśli Maryna stwierdzi, że od lat biega po lesie jako łak i nigdy tam żadnych sithe nie widziała? Wszak piszesz, że każdy gracz może mieć swoją prawdę. Jak to się ma do spójności świata przedstawionego?

Rozumiem, że dopóki nie zaczną latać fireballe, nie pojawią się szkoły magii i magiczne miecze wszystko jest ok? Ot zwyczajne chłopskie życie. Jeden widuje i słyszy Panów lasu drugi przemienia się w wilka. Pytanie co wymyśli trzeci chłop i co czwarty i gdzie jest ta granica.

Ja się z tym źle czuję. Moja postać nie jest głupia. Mieszka gdzieś od lat, ma oczy i uszy. Gdyby w okolicy istniało coś nadprzyrodzonego powinna coś na ten temat wiedzieć. Gdyby w okolicy istniała powszechna wiara w elfy to by chyba o tym wiedziała. Tak samo jak gdyby takiej wiary nie było. Uważam, że naprawdę zasługuję jako gracz chociaż na wiedzę co widziała/ słyszała / doświadczyła moja postać tak aby mogła zinterpretować to czy było w tym coś nadprzyrodzonego czy nie.

Obawiam się, że się nie dogadaliśmy. Bo dla mnie nagromadzenie magicznych stworów w jednej wsi jest odrobinę zbyt duże jak na low fantasy. Zwłaszcza, że tendencja jest rosnąca. Magia czy się tego chce czy nie robi się pewna i potwierdzona, gdy zaczyna dotyczyć większości ...

Nie ukrywam, że pomimo potencjału gry i tego jak bardzo byłam na nią napalona rozważam jej opuszczenie.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Wisienki : 01-10-2019 o 21:35.
Wisienki jest offline