01-10-2019, 23:43
|
#34 |
| - Wasza Mość, dlaczegóż to się zatrzymujemy? - zaczął Peter podchodząc bliżej burty i zwracając się do Konrada. Niech strażnicy widzą, że to nie byle kto, w końcu do byle chłystka Kapłan Sigmara nie zwracałby się z takim szacunkiem. - Ach, błogosławieni ci, którzy czuwają, by inni mogli spać bezpiecznie - kapłan uspokoił się na widok strażników i wykonał gest błogosławieństwa dwoma palcami wyciągniętymi w symbol przypominający ogon Komety Sigmara (lub literę "V"). - Nie odciągajcie dobrych ludzi od ich zajęć, Panie von Falkenberg, do ochrony wystarczą Wam dwa dzielne krasnoludy.
wsadź do swojego posta poniższy fragment i ewentualnie od razu swoją reakcję na to.
Dowódca patrolu przyglądał im się uważnie, ale ewidentnie spuścił z tonu. - Eee… skąd mam wiedzieć, że jesteście tymi, za kogo się podajecie?
Hochmeister westchnął i podniósł oczy. - Sigmar, dimitte illis, non enim sciunt, quid faciunt. Oculos habent ad videndum et non vident* - powiedział w języku klasycznym. - Przyjrzyj mi się, synu, raz jeszcze - dodał wskazując na symbol Sigmara, na młot przy pasie, na swoje szaty - Czy może wolałbyś usłyszeć pierwsze trzysta wersów Summa Sigmarum?
Solidna służba i czujność strażników są miłe Sigmarowi. Ale niekoniecznie Panu von Falkenberg - powiedział. W ostateczności można im było pokazać papiery, ale może wystarczą słowa.
__________________ Ostatni
ProszÄ™ o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 02-10-2019 o 17:50.
|
| |