Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2007, 20:03   #14
Manji
 
Manji's Avatar
 
Reputacja: 1 Manji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnie
Przełożył flaszki pełne whisky do lewej reki, część upakował gdzie sie tylko dało. Dobył pałasz.

-Czy jesteście gotowi, przyjaciele, na zabawę! Niech sie dzieje! Nie jesteście zbyt rozmowną kompanią ale myślę, że na pokładzie będzie okazja na poznanie sie bliżej. -Uśmiechną sie szelmowsko lecz serdecznie. -Proponuje aby piękne panie trzymały sie w środku konwoju.-Bawiła go ta sytuacja.

Poczekał aż wszyscy będą gotowi, po czym ruszył za panna de Vagborona.
Uliczki przemierzał ostrożnie lecz szybko. Był czujny i przygotowany na najgorsze, choć żal by mu było stracić choćby jedna z flaszek.
Gdy wyszli, przywołał gwizdem kruka. Wielkie czarne ptaszysko przysiadło na lewym ramieniu O'Connor'a. Wykrzywił sie z bólu, po chwili koszula zabarwiła sie nieznacznie na czerwono. Ptaszysko wpatrywało sie w wiedźmę, z zaciekawieniem. Kruk od czasu do czasu rozkładał skrzydła aby utrzymać równowagę kracząc przy tym głośno. Jakby chciał powiedzieć: '-Zwolnij O'Connor! Do diabła!'
 
__________________
Świerszcz śpiewa pełen radości,
a jednak żyje krótko.
Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym.
Manji jest offline