Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2007, 20:35   #3
Cold
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Gdzieś daleko, na peryferiach Londynu, stała stara, drewniana szopa, która lada chwila mogła runąć. Każdy, kto przypadkiem przejeżdżał drogą prowadzącą obok owego składziku, nie zwracał najmniejszej uwagi na ten sypiący się ‘budynek’. Uwagę przyciągały piękne drzewa i rozległa polana. Tak, oczy mugoli są naprawdę ślepe na wszystko, co magiczne i nienormalne.
Gdyby tylko przejechał tamtędy przypadkiem jakiś czarodziej, lub choćby tak zwany charłak, nie ujrzałby starej, spróchniałej szopy. Zobaczyłby dosyć duży, piętrowy budynek z jedną wieżyczką, zbudowany z drewna. Cała posesja była chroniona odpowiednimi zaklęciami, aby żaden wścibski mugol nie mógł zobaczyć, co tutaj się dzieje.

W jednoosobowym łóżku leżała jedenastoletnia dziewczynka przykryta niebieską kołdrą. Promienie słońca, które bezczelnie wdarły się przez otwarte okno, oświetlały jej dziewczęcą twarzyczkę.
W końcu leniwie otworzyła duże, brązowe, lekko skośne oczy i przetarła je dłońmi. Ziewnęła, po czym wygramoliła się z łóżka prawie potykając się o księgę. Spojrzała jeszcze zaspanymi oczyma na owy przedmiot. Książka była oprawiona w grubą skórę, prawdopodobnie smoczą, która była lekko postrzępiona. Na samym środku złote literki układały się w tytuł ‘Historia Hogwartu’ – przeczytała ją całą poprzedniego wieczoru. Dopiero teraz doszło do kasztanowłosej, jaki dzisiaj jest dzień. Czekała na to z niecierpliwością już od roku.
Szybko wybiegła z pokoju i zbiegając schodami na parter, zastanawiała się, czy to już. Wbiegła do salonu niczym tornado i zaczęła gorączkowo rozglądać się dookoła w poszukiwaniu listu.
Podekscytowana podeszła do stolika na kawę stojącego tuż przed sofą. Drżącymi rękoma sięgnęła po kopertę leżącą obok polnych kwiatów wstawionych w wazon.
Spojrzała na szmaragdowozielone pismo. List był zaadresowany do niej. Z radością rzuciła okiem na pieczęć Szkoły Magii i Czarodziejstwa, którą po chwili zerwała i wyciągnęła dwie karty pergaminu. Przeczytała wszystko trzy razy, po czym pisnęła z radości.
Strzepnęła z piżamy w różne fikuśne wzorki niewidzialny kurz i dumnie trzymając list w prawej dłoni, ruszyła powoli do sypialni jej rodziców.
Nacisnęła na srebrną klamkę i otwierając powoli drzwi, wśliznęła się do środka. Cichutko jak myszka podeszła do łóżka i po chwili z piskiem radości skoczyła na nie, budząc tym samym państwo Shine.
- Dostałam list z Hogwartu! – krzyknęła, nie starając się ukryć podekscytowania. – Tato, kiedy odeślesz sowę z odpowiedzią, kiedy pójdziemy na zakupy, dzisiaj? Jutro? – zadawała pytania, spoglądając sarnimi oczyma na ojca.
Mężczyzna pocałował swoją córkę w czoło, po czym uśmiechnął się do niej.
- Zastanawiam się tylko, po co mielibyśmy się wybierać na Pokątną, przecież ty znasz już wszystkie moje stare podręczniki na pamięć – zażartował pan Hiroshi, całując córkę w czoło i odgarniając kosmyki kasztanowych włosów, które opadły jej na oczy.
- A skąd wiesz? Przecież nie mówiłam, że podkradam się w nocy do domowej bibl... – zatrzymała się i zakryła usta dłonią, po czym roześmiała się głośno. – Ojj, tato! Kiedy pójdziemy na Pokątną?
- Jeśli tylko w Ministerstwie nie będzie żadnych ważnych spraw, to wybierzemy się dzisiaj, może jutro – powiedział, uśmiechając się do córki. – A teraz marsz do łazienki.
Jagoda radośnie podskakując ruszyła w stronę swojego pokoju, skąd wzięła świeże ubrania. Uśmiech nie schodził z jej twarzy przez cały Boży dzień. W końcu będzie miała własną różdżkę, pozna nowych przyjaciół.
Ciekawe, czy Hogwart wygląda tak, jak opisywali to w książkach, zastanawiała się podczas śniadania.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline