Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2019, 09:16   #220
Santorine
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Kaszląc, Sigrun podnosiła się z klęczek.

- Pierdolona burza – mruknęła. -Pierdolona Strefa, która lubi cię wyruchać, jeśli rzeczy za długo są okej. Kurwa!

Sigrun, pozbierawszy się i popiwszy wodą (w gardle zaschło po piaskowej burzy), stwierdziła, że jej dłonie pełne są małych ran. Zapewne zawdzięczała to kawałkom żwiru i żelastwu, o które się oparła parę chwil wcześniej.

Okolica wyglądała dokładnie tak, jak Sigrun ją sobie wyobraziła, to jest w gruncie rzeczy nie różniła się zbytnio od wszystkiego innego. Owszem, dworek był może nieco bardziej zadbany i nie był po prostu masą gruzu, po której dreptali od paru dni, ale z drugiej strony, nie było tutaj nic specjalnego – zapomniane przedmioty, śmieci, opuszczone korytarze i dawne znaki obecności człowieka. Nic więcej. Ot, kolejny nawiedzony dom, jakich zapewne w Strefie było na pęczki.

Oczywiście, zaraz potem napotkali kolejnego mieszkańca Strefy. Wielkiego skurczybyka, który wyglądał jak niedźwiedź ze znacznie większymi łapami.

Sigrun nie chciała przekonać się, co mogło to dla nich oznaczać.

Kiedy Greer zaproponował ucieczkę za barykadę, skinęła głową. Na razie nie było sensu uciekać, wystarczyło schować się. Monstrum wyglądało na tak samo zdezorientowane burzą, tak jak oni, więc być może miał pójść sam, wystarczyło dać mu co do tego szansę.
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest offline