Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2019, 15:05   #98
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację


‘’-Wyszczekany Przyjemniaczek, nadaje Groźnie Wyglądający Pajac. Wyszczekany Przyjemniczek, nadaje Groźnie Wyglądający Pajac! Transmisja jest jawna i nie zostanie powtórzona. Gdybyś nie wiedział, do cyrku lecą wieśniacy w białych strojach… Jeśli sam jeszcze tego nie zrobiłeś, za trzy minuty otworzę Wam zagrodę, a w zamian za obiecaną miskę zupy, wręczę Wam drobny upominek i wskażę Wam cichsze, pozbawione wieśniaków poletko do rozłożenia Waszego cyrku. Trzy minuty!...Nie widziałeś przypadkiem futrzaka-mechanika? Odbiór.”


Przepełniony pełnym chłodnego, wyrafinowanego skupienia Inkwizytor DeSade wysłuchał całego komunikatu, czerwonego spektrogramu pojawiającego się po lewej stronie kokpitu. Uśmiechnął się tylko. Wiedział, że był to moment kiedy odzyska plany. Uciekinierzy nie mogli daleko przesłać informacji z racji braku odpowiedniego wyposażenia więc ciągle były na YV-260.

-Inkwizytorze, widzimy sygnaturę głównego celu. Spacyfikować go?- zapytał jeden z pilotów TIE/In “Thunderbird”.

-Tak… do jednostek bombowych. Zrównać stację z ziemią.

-Przyjąłem Wasza Ekscelencjo.- odezwał się drugi podobny do pierwszego pilota głos, pozbawiony unikalności przez ciężkie maski kombinezonu lotniczego.

Chwile potem bombowce TIE przeanalizowały swoim oprogramowaniem wspierającym główne punkty architektoniczne małego miasteczka wbitego w asteroidę. Z wyrzutni poleciały podwójne torpedy protonowe, a w międzyczasie z luków bombowych spadły kule potężnych ładunków wybuchowych, tetra-di-detonitu. “Wolność I Swoboda” eksplodowała rozrzucając fragmenty skał i stalowych elementów a fala uderzeniowa zbliżała się do Templara.

-Przygotujcie się na wstrząs radze się zapiąć.- wykrzyczał Kelsan, który starał się przygotować na zachowanie stałego wektora, kiedy turbulencje będą nieznośne.

Wszyscy zapięli pasy, a RA-7 włączył mocowanie magnetyczne na swoich podeszwach. I rzeczywiście nimi wstrząsnęło. Główny reaktor “Wolności…” spowodował wielki wybuch. William jeszcze nie zdążył przedstawić się nowemu kapitanowi, ale już przyglądał się jak działa i reaguje każdy członek załogi. Był zdolnym obserwatorem, a przy tym aktorem. A żeby wiedzieć jak zagrać asem trzeba znać karty przeciwnika.

W tym samym momencie w umyśle Kelsana znów zrobiło się ciemniej, jakby jego mózg był pożerany w trzewia sarlacca.

Sith wiedział, że część eskadry TIE/In ścigała zły cel. Byli sprytni, aż za sprytni. Włączył optykę Raven Claw’a na daleką analizę i wtedy zobaczył podłużny, srebrny statek z czterema silnikami ziejącymi pełną mocą purpurową plazmę. Prawy kadłub posiadał czerwoną łatę zapewne przyspawaną z kutrów z tej marnej stacji, która odeszła już w niepamięć. Nie rozkoszował się nawet kiedy jeden z statków uciekinierów na jego linii strzały nieudolnie próbował wykonywać manewry unikowe. Nacisnął na spust a potężne działka laserowe rozszarpały go na pół. Oznaczył Templara i wydał rozkaz skupienia się na YV-260.

Draug przyglądając się trójwymiarowym hologramowi pola bitwy stwierdził, że cała eskadra Imperium skupia się na nich. Wykrzyknął rozkaz całej mocy do silników, bo wszyscy wiedzieli, łącznie z Flizzym, że ich osłony nie wytrzymają. Badlack spojrzał po wszystkich na mostku, brakowało futrzaka. W tej samej chwili odezwał się interkom z maszynowni.

-Braciszkowie skalibrowałem hiper-napęd zwiększając szybkość aktywacji i jego potencjał. Podajcie cel.

W tym samym momencie rewolwerowiec siedział już w wygodnym fotelu nawigatora przed astro-mapą a jego twarz oświetlała niebieska łuna ekranu pokazującego tysiące możliwych ścieżek skoku. Nie czekał na rozkaz. Wybrał położoną 80 lat świetlnych gwiazdę z dwoma niezdolnymi do potrzymania życia planetami choć wiedział, że jego ukochana placówka rebelii na Carmesii znajduje się 320 lat świetlnych od ich obecnej lokalizacji. Należało wykonać kilka zmyłek.

-INICJUJ SKOK!- wykrzyknął do Kelsana, choć ten zdawał się go nie słyszeć, był bardzo blady na twarzy. W końcu jakby usłyszał kolejne wołanie i skurczyło ich do rozmiarów piłeczki, by potem gwiazdy za głównym iluminatorem rozciągnęły się i wlecieli w bezpieczny tunel nad-przestrzenny.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 06-10-2019 o 15:10.
Pinn jest offline