No własnie pól brak. Jedynie puszcza i step, wiec strach na ptaszyska to raczej nie jest. Raczej wabik, bo wrona to chyba mogłaby się na taki smakołyk skusić, już nie wspominając o padlinożernym kruku, ale nie wim czy jest sens kłócić sie o pierdołe. Albo może jest? Zjem i pisze posta.