Po powrocie do domu Abdel zrelacjonował całe spotkanie ojcu. Jakub Grimm zasępił się i powiedział:
- Pamiętaj synu, że są ścieżki z których nie można zawrócić. Jeśli decydujesz się wstąpić na jedną z nich, to bądz świadom konsekwencji i rób wszystko, aby wypełnić swoją rolę jak najlepiej. - przerwał na chwilę aby zaczerpnąć powietrza, gdyż oddychał z trudem - Pomyśl o żonie i córce, ich dobro jest najważniejsze.
- Wiem ojcze, cały czas o nich myślę. - powiedział Abdel trzymając ojca za rękę - Śpij już, musisz odpocząć. To rzekłszy, opuścił komnatę ojca i odszedł do swojej izby.
Przez całą niemal noc Abdel nie mógł zmrużyć oka. Był podekscytowany myślą o zbliżającej się bitwie, ale i zaniepokojony o los rodziny. Podjął jednak już decyzję i nie zamierzał się wycofać. Poza tym plan sołtysa był dobry. Na jego miejscu zrobiłby podobnie. Nie w smak była mu jedynie myśl o trzymaniu miecza w dłoni...lub topora. Nigdy nie czuł się z tym dobrze. Co innego łuk. Od dzieciństwa mówiono mu, że ma dobre oko. Do tego często zapuszczał się z ludzmi do lasu polować na króliki, bażanty, lub inną zwierzynę. *Taaak, kilku łuczników jestem w stanie dostarczyć* - uśmiechnął się na tą myśl i zasnął.
Z samego rana udał się do swojego młodszego brata Adama i przedstawił mu całą sytuację. Adam bardzo ucieszył się na myśl o spodziewanej walce. Niespełna miesiąc temu powrócił do domu po przeszło 5 latach awanturniczego trybu życia z grupką poszukiwaczy przygód wprawiając wszystkich w osłupienie. Teraz doświadczenie tego 21-letniego, jasnowłosego młodzieńca mogło się przydać. Choć zachowywał się beztrosko, dobrze radził sobie z mieczem i nie bał się spojrzeć śmierci w oczy.
- Będę pilnował twoich pleców braciszku. - rzucił Adam z uśmiechem po czym dodał - Nie sądziłeś chyba, że przepuszczę taką okazję.
- Pamiętaj tylko, że masz mnie słuchać, żadnej samowoli. - powiedział Abdel - Przeszkolisz dwóch najsilniejszych ludzi w walce mieczem i toporem. Ja zorganizuje oddział łuczników.
- Tak jest szefie! - odrzekł Adam ciągle się uśmiechając.
Po południu, kiedy wszystko zostało przygotowane, Abdel zebrał swoich ludzi na środku posesji. Rozpoczęły się żmudne ćwiczenia. |