07-10-2019, 19:02
|
#155 |
Administrator | Darvan nie chciał uwierzyć w to, co słyszał.
Jamash naprawdę wierzył w to, że wygłosi umoralniającą pogadankę i załoga przejdzie na jego stronę?
Piraci i takie... uczciwe a nie praktyczne podejście do sprawy?
Oni będą mieli w nosie to, że Lanteri oszukała "drużynę bojową", a ich uczciwość rozwieje się jak dym na widok worków złota, jakie pani kapitan rzuci - w charakterze przeciwwagi - do stóp załogi. Zwiększając równocześnie jej udział. Na dodatek Lanteri miała złoto i wiedziała, gdzie jest skarb, a oni - nie.
A często było tak, że sprawiedliwość leżała po stronie tych, co mieli więcej złota.
Ale w końcu to Jamash znał się na piratach, a nie on. Więc wolał się już nie odzywać. |
| |