Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2019, 19:57   #47
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Rekonesans, jak w partyzantce. O tak, tego im było trzeba! Konrad miał głowę na karku. Martwy Śmieciarz nie mógł działać na chybił-trafił Trzeba było przeprowadzić dokładne rozpoznanie terenu na który miała odbyć się akcja. Dzieciaki rozbiegły się i szybko przejrzały sąsiednie podwórka i klatki.
Wszystko zostało przeprowadzone szybko i sprawnie, aby kręcący się wokół milicjanci i tajniacy i nie nabrali podejrzeń , że grupa dzieciaków próbuje zrobić ich w chu… to znaczy próbuje wykiwać.

Wynik rozpoznania był nader ciekawy. Okazało się, że opcji mają kilka. Podwórko kamienicy numer 20 było połączone z kamienicą 21 przez klatkę “be” Wystarczyło wejść na ostatnie piętro, gdzie znajdowały się drzwi prowadzące do długiego korytarza, który łączył oba budynki. Po przejściu korytarza wychodziło się na czwartym, ostatnim piętrze kamienicy pod numer dwadzieścia jeden. Dokładnie piętro nad mieszkaniem Mikołaja.Na podwórko kamienicy pod numerem dwadzieścia jeden można było się też dostać poprzez piwnicę z kamienicy pod numerem dziewiętnaście, dokładnie z klatki “ce” Sęk w tym, że trzeba było jeszcze przekraść się do klatki, gdzie mieszkał Mikołaj.
Była jeszcze trzecia droga. Pod pewnymi względami jednocześnie najbardziej ryzykowna i najbardziej bezpieczna. Wchodząc na strych kamienicy pod numerem dwadzieścia można było wejść na dach. A po tym dachu przejść na dach kamienicy pod numerem dwadzieścia jeden. i z tego dachu można było zeskoczyć na wspólny balkon, który przechodził pod oknami mieszkania Mikołaja.

Rekonesans pozwolił też dzieciakom stwierdzić, że poza zomobotem w bramie, na podwórku stał jeszcze jeden robot, który zdawał się być całkowicie nieruchomy, jakby uśpiony. Stał pośrodku placu i wyglądał na wyłączonego.
Poza tymi dwoma stróżami prawa, przy wejściu do klatki Mikołaja stał jeden milicjant. Przy schodach prowadzących na strach był jeszcze jeden. A z pobieżnego przyglądania się oknom mieszkania Mikołaja wynikało, że w środku kręci się co najmniej trzech mężczyzn.

Martwy Śmieciarz musiał podjąć decyzję. Było już ciemno i należałoby się brać do domu. Nie wiadomo, jak rodzice zareagują na kolejne spóźnienie na kolacje.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline