Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2019, 12:43   #158
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Jamash uśmiechnął się z satysfakcją. Możesz być największym skurwysynem na świecie, ale o ile załogę traktujesz porządnie, pójdą za tobą w ogień. W przeciwnym razie sam prosisz się o bunt. Undine spodziewał się takiej reakcji marynarzy, pamiętając, że jako kapitan Lanteri nie dorastała do pięt Warvilowi, który nie traktował swoich ludzi jak narzędzia.
Zdziwiło go tylko zachowanie i zaskoczenie Julii – liczyła, że załoga po prostu ich zaatakuje zaraz po zobaczeniu, bez powodu? Chyba przecenił jej bystrość.

Undine kiwnąl potwierdzająco głową, zgadzając się z Darvanem - Aza, odpraw psiaki, później się przydadzą – poprosił niziołkę, po czym zwrócił się do marynarzy, podchodząc do skrępowanej Beliny - Mugabe, Henk, dzięki. - skinął głową tym, którzy pierwsi się odezwali -Rozbrójcie Antonovą, zwiążcie porządnie i pilnujcie pod pokładem, ale nie róbcie krzywdy - powiedział marynarzom, po czym krótką modlitwą uleczył rany półelfki i odsunął się, robiąc miejsce Imogen i zaklinaczowi - Niech przemyśli swoją lojalność, potem się nią zajmiemy. Kapitan Varossa Lanteri - powiedział głośno i wyraźnie, by mogła go słyszeć cała załoga - niesprowokowana złamała pięć kontraktów, podpisanych zgodnie z Kodeksem i przypieczętowanych z Besmarą jako świadkiem. Czarna Pani niezbyt przychylnie patrzy na takie krzywoprzysięstwo – słowo Lanteri nie ma już znaczenia w jej oczach. – te słowa miały dodatkowe znaczenie dla każdego marynarza, który znał Kodeks: „Buntujcie się!” - A skoro „pani kapitan” - Jamash wyraźnie podkreślił to słowo - ma się na was zemścić, jak wróci, to chyba musimy zadbać, żeby nie wróciła. Ktoś z was wie coś więcej, którędy szła i co możemy tam zastać? I po cholerę był jej Jasper? –

Undine korciło, żeby zwyczajnie odpłynąć z wyspy, wykręcając Lanteri ten sam numer, ale powstrzymywały go dwie sprawy. Złoto, które gdzieś tam się kryło, i Anabell – kapitan może nie była winna jej śmierci bezpośrednio, ale kapłan czuł, że bez porządnej zemsty się nie obejdzie.
 

Ostatnio edytowane przez Sindarin : 08-10-2019 o 12:50.
Sindarin jest offline