Gdy tylko Thoer zobaczył co przy każdym uderzeniu rozświetlały pioruny, bez słowa dobył miecza i ruszył powoli w stronę ruin świątyni. Nie wyglądał jakby miał ochotę przedyskutowywać plan działania. W ogóle nie wyglądał jakby miał ochotę na jakąkolwiek rozmowę.
Otarłszy z czoła strugi lejącej się po nim wody, zamachnął się i cisnął mieczem w kierunku świątyni. Następnie obserwując jego lot, ruszył szybkim truchtem przed siebie pomiędzy walącymi piorunami, by go podnieść i schronić się w resztkach budynku.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin |