Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-10-2019, 21:32   #41
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Okaryjka radziła sobie naprawdę świetnie. Zastanawiał się, czy dziewczyna zaryzykuje tę wspinaczkę, ale okazało się, że to nie ryzyko i niebezpieczeństwo były jej demonami. Ona sama była swoim najgroźniejszym.
Uśmiechnął się na zaczepkę, ale nie odpowiedział przygotowując się do tego i jego będzie czekać.

Możliwym było, że narastająca groźba roztrzaskania na skałach, które prawdopodobnie nie skończy się natychmiastową śmiercią, a długotrwałą agonią, nie była warta żadnych skarbów z Oka Sheloha. Każdy kolejny krok wymagał takiego skupienia, że Ianvs zapomniał upomnieć innych o bardzo ważnej zasadzie. NA RAZ WSPINA SIĘ TYLKO JEDNA OSOBA.

Legionista stęknął gdy lina potężnie się naprężyła po ciężarem złamanej zasady. Na górze przy linie byli na szczęście Torstig i Kibria. Deszcz jednak lał, a sił szybko ubywało i trzeba było szybko kombinować. Czary... To był dobry pomysł. Ale jeśli zarozumiały Saadi nie zna i takich czarów, to trzeba było improwizować.
- Rozhuśtam was! - przekrzyczał burze - Złapcie się z powrotem schodów!
I zaczął bujać liną by mogli wrócić na ścieżką...
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin

Ostatnio edytowane przez Marrrt : 04-10-2019 o 21:41.
Marrrt jest offline  
Stary 05-10-2019, 07:52   #42
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Livia nie widziała jak towarzysząca im kobieta runęła w dół a ni jak sokolnik ją złapał i też poleciał w dół. Znaczy widziała kontem oka ciemny kształt który spada. Krzyki nie zdążyły jej pomyśleć nawet ze był to oderwany kawałek skały.

- Głupcy, wiedziałam ze któryś się powiesi. - Wymamrotała pod nosem.
- Lina jeszcze trzyma! Ale pośpieszcie się! - Zawołała do Thoera przez wiatr i deszcz.

 
Obca jest offline  
Stary 07-10-2019, 14:06   #43
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Śliska, zmoczona deszczem skóra nie zapewniała dobrego chwytu. Porywisty wiatr targający wiszącą nad przepaścią kobietą również sprawiał, że Zahija wolno, milimetr po milimetrze osuwała się ku zgubie. Ianus podjął desperacką próbę rozhuśtania liny, tak by wisząca nad przepaścią dwójka znów trafiła na skalny stopień. Lina trzeszczała, a Thoer nadludzkim wysiłkiem, jedną ręką trzymający się głazów, drugą wolno poruszał to w jedną, to w drugą stronę. Na samej górze, już w bezpiecznym miejscu, Livia przyglądała się walce ze śmiercią i żywiołem. Nie mogła nic zrobić, poza zagryzaniem zębów i obserwowaniu zaczepionej między kamieniami liny. Torstig był gotów. Wystarczyłoby, żeby naciął sznur, a znajdująca się poniżej trójka skończyłaby rozpłaszczona u podnóża płaskowyżu. Nie zdążył ciąć…

Nagły błysk pioruna zbiegł się z wyjątkowo potężnym podmuchem wiatru, który cisnął Cedmona i Zahiję na ścianę. Znajdowali się w maksymalnym, możliwym do zrealizowania przez legionistę wychyleniu. Cedmon aż jęknął, gdy uderzenie w skałę wydusiło z niego powietrze. Poniżej niego wiedźma uderzyła o jego nogi. Wystarczył moment utraty koncentracji. Lina wyślizgnęła się z dłoni Gmanagha. Ręka Zahiji wyślizgnęła się z jego ręki. Oboje runęli w dół. Z tym, że Cedmon zdołał się chwycić końcówki liny dyndającej na wietrze i zawisł samotnie. Zahija, z połami szaty rozwianymi niczym skrzydła czarnego, gigantycznego ptaka i przeszywającym wrzaskiem poleciała na spotkanie gruntu. Kolejny piorun wydobył z ciemności jej nieruchome ciało leżące w wykrzywionej pozie na kamieniach u stóp wzniesienia.
 
xeper jest offline  
Stary 07-10-2019, 14:52   #44
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Deszcz, wiatr, pech...

Cedmon jęknął z bólu, gdy skalna ściana objawiła swą twardość. A potem po raz kolejny, gdy złapał za linę, a ziemia z całej siły pociągnęła go ku sobie.
Ale utrzymał się, cudem jakimś, i nie runął w dół, w ślad za Zahiją, na spotkanie ze śmiercią.
Chwycił linę drugą ręką i przez moment wisiał, dziękując wszystkim bogom za okazaną łaskę i obiecując, przy najbliższej okazji, złożyć hojną ofiarę Wielkiej Klaczy.
A potem powoli zaczął się wspinać.
 
Kerm jest offline  
Stary 07-10-2019, 15:07   #45
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Legionista zamarł. Deszcz z wiatrem smagały go po twarzy, a on przez dobrych kilka chwil w ogóle się nie ruszał. Nadal naprężona choć już nie z takim naciskiem jak wcześniej, lina, ocierała się o jego zdartą dłoń.
W końcu zamrugał oczami i poczekał na podciągnięcie się Cedmona by podać mu rękę i wciągnąć z powrotem na śliski szlak.
- W górę! - zawołał do czekających wyżej Kibrii i Torstiga.
Nie było sensu schodzić teraz na dół. To była za duża wysokość.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 07-10-2019, 16:40   #46
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
- Orzeszty! - Powiedziała do siebie złodziejka widząc jak szybko rozegrał się dramat parę stopni przed nią. Widok spadającej pracodawczyni był makabrycznie intrygujący. Dziewczyna musiała przyznać że pierwszy raz widzi żeby ktoś tak umierał. "No to poleciała i cała robota z tym ojcem czarownikiem też poszła w pierdu."

Słysząc krzyk Thoera ruszyła ale dopiero po tym jak upewniła się że staruszek ruszył ostrożnie za nią. - Jeszcze trochę i jesteśmy na miejscu! - Krzyknęła, skłamała tak naprawdę nie wiedziała ile jeszcze, ale możliwe że zmotywuje to pozostałych.
 
Obca jest offline  
Stary 07-10-2019, 20:58   #47
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Mimo pojawiającej się myśli o konieczności grzebania zmarłych Torstig kontynuował mozolną wspinaczkę. Obiecał sobie w duchu, że zejdzie odnaleźć ciało Zahiji jak tylko pogoda się poprawi.
 
Avitto jest offline  
Stary 11-10-2019, 08:03   #48
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Znów w górę. Po wypadku jeszcze wolniej i ostrożniej. I tym razem już pojedynczo. Kibria pierwsza, cała ociekająca wodą dotarła na szczyt i wyczerpana padła na kamienie. Złapała oddech i dopiero wtedy rozejrzała się wokół siebie. Znajdowała się wśród resztek łukowato sklepionej bramy, stanowiącej wejście do otoczonego zrujnowanym, w wielu miejscach zredukowanym do stert gruzu i kamieni, kompleksu równie zniszczonych budowli. Burza nad ruinami osiągnęła swoje apogeum. Jako, że Oko Sheloha było najwyższym miejscem w okolicy, to ono stanowiło punkt, w który biły pioruny. Kolejne grzmoty zlewały się w jeden, niemilknący huk. Momentami na płaskowyżu było jasno jak w dzień. Co rusz błyskawice uderzały w grunt i kamienne budowle, wprawiając ziemię w drżenie. Na tle skąpanych w blasku błyskawic ruin wyróżniała się jedna budowla.

Dwa masywne pylony spinały wejście do budynku o zapadniętej, pokruszonej kopule. W narożniku budowli wznosiła się kiedyś wieża, z której pozostała jedynie cała pierwsza kondygnacja i postrzępione resztki muru drugiego piętra. Pylony pokryte były rusanamańskim skryptem, ale widać było, że cytaty ze świętych ksiąg zostały wyryte na czymś wcześniejszym. Znak, że chram nie był oryginalnie poświęcony Jedynemu Bogu, Fahimowi.

Drugą konstrukcją jaka przykuła wzrok awanturników, były resztki budynku niemal zawieszonego nad przepaścią. Z mechanizmów nie ostało się nic, ale otwory w ścianach, które niegdyś mocowały kołowroty i sam kształt konstrukcji, wyraźnie wskazywały, że była to winda, umożliwiająca wciągnięcie na górę zapasów, ludzi i koni, bez konieczności korzystania ze śmiercionośnej, zdradliwej ścieżki.
 
xeper jest offline  
Stary 11-10-2019, 09:34   #49
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Gdy tylko Thoer zobaczył co przy każdym uderzeniu rozświetlały pioruny, bez słowa dobył miecza i ruszył powoli w stronę ruin świątyni. Nie wyglądał jakby miał ochotę przedyskutowywać plan działania. W ogóle nie wyglądał jakby miał ochotę na jakąkolwiek rozmowę.
Otarłszy z czoła strugi lejącej się po nim wody, zamachnął się i cisnął mieczem w kierunku świątyni. Następnie obserwując jego lot, ruszył szybkim truchtem przed siebie pomiędzy walącymi piorunami, by go podnieść i schronić się w resztkach budynku.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 11-10-2019, 09:44   #50
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Cedmon zdołał w końcu wdrapać się na samą górę, ale czuł, że chęć zdobycia skarbów wyparowała z niego ładnych parę metrów przed szczytem. Prawdę mówiąc, już jakiś czas temu by zawrócił, gdyby nie to, prościej i szybciej było iść dalej, niż się cofnąć.

To, co ujrzał, nie napawało optymizmem. Ruiny, ruiny i sterty kamieni, których nawet ruinami nie można było nazwać.

- Schowamy się tam przed deszczem? - spytał, wskazując resztki wieży, lecz widząc, dokąd pobiegł Ianvs podążył jego śladem.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 11-10-2019 o 09:46.
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172