Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2019, 12:08   #33
Amon
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację

Gdy klawisz wyszedł.

- O widzę, że wiedźma ma własny pokój - powiedziałam spoglądając na izolatkę. - Łaska Imperatora widocznie cię nie opuszcza. Jeśli o mnie chodzi możesz wsobodnie zamknąć się tam ze swoim chłopakiem i robić… co tam wiedźmy powinny robić - ugryzłam się w język bo prawie powiedziałam “nieżyć” zamiast “robić. - tylko pamiętaj, Imperator patrzy…



- Ej, ale czad! - wyrwało mi się gdy zobaczyłam nasze nowe psie stroje. - Normalnie mój rozmiar! - Szybko chwyciłam komplet i zamknęłam się w kiblu. Nie żebym się jakoś wstydziła ale rozbieranie się przy dwóch ni zdupy ni z chuja znanych kutasach nigdy nie wydawało się dobrym pomysłem. Przy okazji ukradłam z łazienki mydło - nikt jeszcze nie widział, że tam jest i już nikt się nie dowie.
Kiedy wyszłam normalnie nie mogłam oderwać wzroku od moich nowych turboglanów. Gdy ten niewieści odruch mi minął poświęciłam czas na przyzwyczajaniu się do nowej broni. Kręciłam pistolet na palcu, chowałam do kabury, kręciłam, celowałam w wiedźmę i znowu kręciłam. Tak w kółko.

- Tak w ogóle jestem Micha - stwierdziłam, że to dobry moment żeby się przedstawić, szczególnie kiedy kładłam swoje rzeczy na górnej koi. Tak cichaczem ją zajmując, haha!
- A wy? Wabicie się jakoś? - odrobina asertywności nikogo jeszcze nie zabiła… wróć. Często nie zabiła…
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline