Ekrany mostku, na którym obecnie znajdowała się cała załoga, automatycznie wypełniły się szczegółowymi danymi dotyczącymi planety, na której zamierzają wylądować. Carmessia okazała się miejscem wymarzonym dla osadników i terraformerów. Średnia roczna temperatura wynosiła 22C, a grawitacja oscylowała wokół przyjemnego 0,9 normy Couruscant. Brak rodzimych drapieżników, a obecne na powierzchni stawonogi po obróbce termicznej idealnie sprawdzają się jako dodatek do rosnących lokalnie wysoce kalorycznych bulwiastych roślin. Zgodnie z najnowszym wydaniem międzygalaktycznego almanachu, smak i zapach owych bulw mieści się w pierwszej piątce najobrzydliwszych pożywień w całym terytorium zewnętrznym.
- Ze względu na wzmożoną emisję promieniowania ultrafioletowego przez lokalnego czerwonego karła zalecam stosowanie kremów ochronnych. RA-7 wyda je chętnym przed opuszczeniem pokładu - ozwał się w głównym głośniku komputer pokładowy.
- Osobo Tempest - tym razem głos SIDa rozbrzmiał wyłącznie w interkomie dowódcy - Muszę nadmienić, że port, w którym lądujemy jest zarządzany przez międzygalaktyczną formację terrorystyczną zowiącą siebie "Rebelia". Formacja ta szczyci się największą odnotowaną do tej chwili ilością aktów przemocy, sabotażu i terroru dwukrotnie przewyższając pod tym względem organizacje Huttów i kartele takie jak Szkarłatny Świt. Przy obecnym stanie osłon, możemy nie być w stanie stawić czoła czterem działkom, które ustawiono w stan pogotowia. Proszę o dyspozycję dotyczące pozyskanych danych wywiadowczych. Mogę je skasować, zakodować, lub spróbować nawiązać łączność z lokalną stacją nadawczą i wysłać je w zaszyfrowanym pakiecie do najbliższej jednostki Imperium. Zalecam ostatnią opcję.
RA-7 poddał się w tym czasie kąpieli w oleju, którą to ze wszystkich rutynowych procedur konserwacji uznawał za całkiem niepotrzebne i na swój robotyczny sposób nieprzyjemne. Ociekając ciekłymi węglowodorami, których zadaniem było zabezpieczenie powłok przed korozją, czuł się jak tłok w archaicznym silniku. Wykonał jednak wszelkie autonaprawy i uzbroiwszy się w miotacz karbonitu, dołączył do przygotowującej się do lądowania załogi.
- SID twierdzi, że walka z tymi buntownikami nie ma większych szans powodzenia, a panująca na powierzchni rebeliancka junta nie wydaje się mieć wrogich zamiarów.
Droid wziął końcówkę dyszy i sprawdził, czy opary wydobywają się prawidłowo.
- SID się czasem myli.