Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2019, 16:23   #58
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Druid zadał jeszcze kilka pytań efemerycznemu zwierzęciu. Więźniów była dziewiątka, co było pierwszym problemem. Był przygotowany na to że mogło ich być więcej niż sam niziołek i na to że być może nie byłby na miejscu rozpoznać ilu z nich wciąż żyło. Ale, na pękający kamień, nie byli w stanie wynieść po cichu lepszej części z tuzina więźniów...albo i byli. Były też inne problemy które na szybko tłumaczył ze szczurzego na ludzki Kharrickowi w czasie kiedy szczur wrócił po więcej informacji.
- No to mamy szczęście, albo szczęście możemy mieć. W środku jest dziewięć osób, w tym niziołek, a zaraz może dowiemy się ilu z nich żyje. Tyle że za drzwiami ktoś gada i szura, a drzwi mają dziurę do zaglądania, więc wszystko będzie słychać -

- A chcemy wszystkich wyciągać? - złodziej spojrzał pytająco. - Potrzebujemy tylko jednej osoby która coś wie.

- Jednej osoby która coś wie, ale też każdego wyćwiczonego żołnierza - druid przyciągnął do siebie pumę - I na pewno nie chciałbym żeby to mnie ktoś tam zostawił, bo akurat wtedy byłem niepotrzebny. Problem jest, co z tym strażnikiem czy strażnikami za ścianą? Jesteś w stanie coś zrobić? -

- Zabić, jeśli by go zaskoczyć. Oczywiście też mogę go czymś rozproszyć. Jakieś fruwające światełka albo co. Tak dla zasady.

- Tyle że oni będą za zamkniętymi drzwiami, to nie problem? - krasnolud wolał się upewnić, choć w jego głosie zabrzmiała nutka podziwu. Wszak słyszał takie historie, ale zobaczyć to własnymi oczami…

- Światło przesmyknie się, albo i nawet pewnie mogę je wyczarować po drugiej stronie jak sam spojrzę przez tę dziurę… ale chyba bez dobrej trucizny to nie ubije żadnego strażnika. Jak duża ta dziura? - zlodziej zastanawiał się, czy nie przedobrzył z obietnicami.

- Taka w drzwiach, co się zagląda przez kratę do więźniów. Rękę przełożysz, głowy już nie. Problem jest, że dziewięciu chłopa bez dźwięku to my nie wyniesiemy. A jak polecą po resztę, to będziemy mieli gonitwę -
- Jeśli dadzą się nabrać na światła bądź iluzoryczne dźwięki, to może nie trzeba będzie. Gdybyśmy mieli jak wyciszyć dźwięki to nie byloby co się bać.

- Można jakąś kurtą zacisnąć to okienko, to będzie mniej słychać, ale od razu będzie widać że coś się święci. Ty masz coś lepszego? - krasnolud klapnął na tyłek pod murem i zwrócił się do pumy. Mówił we wspólnym, a kocica wyglądała jakby rozumiała - Lawina. Sprowadź tu Rufusa i Mikela, dobrze? Będą nam potrzebni do wyciągnięcia za nogi tych nieszczęśników.

- Na tę chwilę nie mam. Tylko jakieś dźwięki i światełka. No i takie drobne sztuczki. - odparł cicho złodziej odprowadzając zwierze wzrokiem.

- Skoro tam balują to mogę ich wywabić odgłosami zabawy i popijawy. Korredy piją z kufli?

- Z czego popadnie, kufli, pucharów, butelek czy prosto ze stągwi. Więc jak nie przynieśli swoich, to łowcy pewnie pili z kufli -

- No to mam pomysł. Zobaczymy czy zadziała - westchnął złodziej.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline