Tommy'emu aż zakręciło się w głowie od natłoku informacji, jakie usłyszał od Maxa. Zapomniał połowę tego co usłyszał, nim mózgowiec dotarł do końca. Facet naprawdę jest geniuszem.
- Eee... - zaczął nieśmiało. - A może by tak wziąć najpierw na cel ten pierwszy transport? Może to co składają na wybrzeżu to faktycznie tylko ruda, a to co najcenniejsze od razu wywożą? W razie czego zawsze można wrócić do portu kiedy już rozładują statek. Łatwiej sprawdzić puszki na lądzie niż na statku, co nie?