Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2019, 16:42   #131
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Cassandra wraz z dziadkiem stała jak najdalej, aby nie przeszkadzać wojownikom i nie wchodzić im pod nogi. Trzymała starca blisko siebie, a siebie blisko niego, bo może jeśli obydwoje zaczną machać kijami, to odgonią parę much i komarów, ratując tym samym swe jestestwa przed ukąszeniami.
Kiedy Odo zawył, Cass odsunęła głowę spoglądając na niego jak na dziwaka. Był obłąkany, miała już pewność. Czuła się trochę jak opiekunka osoby starszej, miała więc nadzieję, że ona wraz z Rudigerem nigdy nie dożyją wieku, w którym będą musieli nawzajem siebie podmywać. Dziewczyna doceniła swoją młodość, a nawet i to, że ryzykowali życiem. Owszem, ukrócali sobie możliwość bycia jak najdłużej małżeństwem, ale i eliminowali ryzyko zostania nawiedzonymi dziadkami jak Odo.

Nastolatka jak zwykle nie przyglądała się walczącym. Mimo iż nie tak dawno sama upuściła krwi paru Skavenom, to wciąż czuła z powodu posoki i cięć jakieś obrzydzenie. Wierzyła, że w końcu przywyknie do tego i będzie pewnie mogła toczyć bój ramię w ramię z mężem, ale póki co nie czuła się na siłach i była wdzięczna innym, że nie próbują jej ani namawiać, ani też nie mają pretensji, że stoi z boku i nie pomaga.

Po potyczce dziewczyna od razu sprawdziła, czy wszyscy są cali i ponownie odetchnęła z ulgą. Chcieli iść dalej, ominąć posąg szerokim łukiem, ale... Nie było żadnej drogi, ponownie.

- No kurcze no... - zamarudziła marszcząc uroczo nosek i skrzyżowała ręce na piersiach w geście niezadowolenia. Chcąc być pomocną zaczęła nieśmiało szukać prącia do przesunięcia, bo to by był naprawdę świetny pomysł na wajchę. Gdzieś z tyłu posągu też i wokół, ale omijała miski z krwią, bo wzbudzały w niej wstręt. Kiedy Erika znalazła wgłębienia, Cassandra postanowiła przeszukać okoliczne ściany, sunąć delikatnymi dłońmi po zimnym kamieniu. W sumie jakikolwiek mechanizm mógł być wszędzie wokół, a posągi być może były tylko narzędziem wykonawczym, a nie włącznikiem.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline