18-10-2019, 16:08
|
#182 |
| Azie udało się przyzwać dwie wielkie żaby, na grzbietach których popłynęliście w stronę "Przerażającej Fali". Płazy poruszały się cicho, omijając pływające wszędzie zwłoki i resztki mebli oraz oręża. Niezauważeni dopłynęliście w końcu do jednej z burt i wspięliście się po niej na pokład. Ten nie był zbyt zadbany, ale nie mogło być inaczej, jeśli okręt cumował tutaj od wielu lat, a na to wszystko wskazywało.
Mniej więcej pośrodku dostrzegliście odwróconych plecami Gardaxa i Lanteri, mocujących się z kłódką pokrywy prowadzącej pod pokład. Gdy wydawało się, że element zaskoczenia jest po waszej stronie, Lanteri odwróciła się nagle, dostrzegając was. Jej twarz przedstawiała mieszaninę zaskoczenia i zdenerwowania. - Gardax, mamy gości! - Krzyknęła, sięgając po pistolet przy pasie.
Półork w tym czasie odwrócił się i zerknął na was, warcząc gardłowo. Jego dłoń powędrowała do szabli wiszącej przy boku. |
| |