Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2019, 13:33   #142
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Nastolatka traktowała wycie dziadka jak coś, co może robić co moment. No bo co to jest zawyć sobie jak kundel do księżyca, ona przecież też może jeśli Odo się zmęczy, powyć za niego. Była to fajna zabawa i gdy następnym razem coś ich zaatakuje, to zawyje razem z dziadkiem, a potem może nawet zaczną odprawiać jakieś rytualne tańce. Cass zawsze myślała, że to tylko modliwy pomagają, a tu proszę. Wycie, tańce, może sobie pośpiewają następnym razem, albo złączą się koniuszkami palców i w klasycznym obrocie zamienią w jakiegoś super-kapłana o blond włosach, który krzykiem rozwala kamienne podłoża pod stopami. Polubiła dziadka. Jak kiedyś zostanie sam, to go adoptuje... Znaczy, weźmie go do siebie do domku i się nim zaopiekuje. Cassandra pomału powiększała swoją rodzinę. Witaj w rodzinie, dziadku Odo!


Cassie podskoczyła, kiedy ogromny miecz z brzękiem uderzył o posadzkę. Pisnęła melodyjnie i przycisnęła ręce do piersi, cofając się o pół kroku. Jej oczy w jednej chwili zrobiły się ogromne jak monety, które im obiecano za przyniesienie plugastwa. Dłoń męża, która w geście wsparcia spoczęła na jej ramieniu, sprawiła, że dziewczyna niemal od razu się uspokoiła. No tak, to przecież tylko miecz, pomyślała ze śmiechem na ustach, bo jej reakcja była nieadekwatna do sytuacji.

Zaczęli się rozglądać którędy iść, a drogi były dwie. Taki tam wybór, który równie dobrze mógł być po prostu rozwiązany poprzez losowanie. Cassandra więc chciała iść w lewo, jako że zawsze wybierała lewą stronę, to i tym razem, skoro miało to być losem, również to wybrała.

Jedynie Heini uważał, że wybór drogi to najmniejszy problem i bardziej zaniepokoił go miecz. Ten miecz, którego Cassandra na początku się wystraszyła, a na końcu zbagatelizowała jego istnienie. Dziewczyna zwróciła więc na niego uwagę ponownie, przyglądając się który koniec miecza wskazuje który korytarz. Może powinni iść tym, gdzie jest rękojeść? Ostrze wskazuje kłopoty? A może ostrze to taka strzałka?
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline